Ważne uwagi prof. Jacka Bartyzela w sprawie śmierci Adamowicza
Profesor Jacek Bartyzel „z najwyższą niechęcią” zabrał głos w sprawie „mordu na śp. Pawle Adamowiczu”. Przypomina kilka podstawowych spraw z tym związanych, o których większość oczywiście zapomniała.
Profesor Bartyzel zaznaczył, że „tragicznie zmarłemu należy się nasza modlitwa o miłosierdzie Boskie dla niego i jego zbawienie, zwłaszcza, że nie miał możliwości odbycia przed nagłą i niespodziewaną śmiercią spowiedzi”. Przypomniał również, że jego rodzinie i bliskim należą się wyrazy współczucia.
– Odejście z tego świata w takich okolicznościach i w kwiecie wieku budzić musi żal i gniew, a majestat śmierci wymaga szacunku i powściągliwości, niemniej nie usprawiedliwia to apoteozowania zła, które zmarły czynił, zwłaszcza, że miało ono skutki i wymiar publiczny – napisał profesor Bartyzel.
Przypomniał też, że „zawód polityka zawsze był, jest i będzie zawodem podwyższonego ryzyka”. – Mord na prezydencie Gdańska był indywidualnym aktem pospolitego zbrodniarza, w dodatku chorego psychicznie. Próby nadawania mu znamion „mordu politycznego” oraz obciążania kogokolwiek moralną i polityczną odpowiedzialnością za jego dokonanie są nikczemnością zasługującą na bezwarunkowe potępienie i tylko eskalują klimat wojny domowej, w której od lat pogrążają naszą ojczyznę dwie partyjniackie sitwy, w istocie niewiele się od siebie różniące – zauważył prof. Jacek Bartyzel.
Oprócz tego uważa, że „do odpowiedzialności prawnej, oprócz bezpośredniego sprawcy, winien zostać pociągnięty organizator imprezy winien skandalicznego braku jej zabezpieczenia”.
myslkonserwatywna.pl
Przekaż wieści dalej!