Litewskie wybory a sytuacja Polaków na Kresach
Litwini wybierali dziś skład parlamentu. Wynik drugiej tury wyborów może mieć wpływ na sytuację Polaków zamieszkujących obecne terytorium Litwy. Wśród walczących o mandaty w litewskim sejmie była też Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.
Sondaże wskazują, iż frekwencja wyniosła 30,5 proc. Po pierwszej turze najwięcej mandatów znajduje się w rękach partii Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci. Niestety dla Polaków, ponieważ ugrupowanie to jest nieprzychylne polskiej mniejszości. – Nie jest to dobra wiadomość dla Polaków zamieszkujących Wileńszczyznę, ponieważ ta partia, odkąd powstała, robi wszystko, aby ograniczać prawa polskiej mniejszości na Wileńszczyźnie i aby polska mniejszość na Wileńszczyźnie nie była w pełni reprezentowana w gremiach politycznych – ocenia dr Bogusław Rogalski.
O mandaty ubiegali się także członkowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, która w pierwszej turze otrzymała siedem miejsc w sejmie. Na Wileńszczyźnie Rita Tamaszuniene i Danuta Narbut zmierzyli się z kandydatami reprezentującymi Związek Ojczyzny. – Jestem przekonany, że te wybory sprawią, że polska partia AWPL umocni swoją pozycję, zarówno w Seimasie, jak i na litewskiej scenie politycznej, bo te wybory potwierdziły już to, że Polacy są bardzo dobrze zorganizowani, że potrafią walczyć o swoje prawa pomimo lat doświadczanej dyskryminacji – dodaje Rogalski. Lokalne wyborcze zamknięto o godz. 19.
MGOT/gazetaprawna.pl, pch24.pl
Przekaż wieści dalej!