Niemiecka awantura o nikab
„Rasista”, „islamofob” i „drugi Hitler” to najgrzeczniejsze z wyzwisk, jakimi obrzucono właściciela jednej z niemieckich restauracji, Christiana Schulza. Wszystko dlatego, że mężczyzna poprosił klientkę, aby zdjęła nikab, zasłaniający jej twarz.
Kobieta w nikabie zjawiła się w restauracji Seekrug podczas odbywającego się w mieście Festiwalu Świateł. Jak przyznaje sam Schulz, to pozostałych klientów zaniepokoił jej strój, zasłaniający całą twarz poza oczami. Niemiec poprosił więc muzułmankę, by zdjęła nikab. Kobieta miała zrobić się wówczas bardzo agresywna i opuścić lokal z awanturą. Wkrótce Schulza oskarżono o rasizm i „islamofobię”, a jego facebookowy profil zapełnił się obelżywymi wpisami.
Restaurator tłumaczy, iż rasistą nie jest. Gdyby tak było, nie zatrudniałby licznych czarnoskórych i śniadych kucharzy, m.in. z Ghany, Nigerii czy Pakistanu. Jak sam opowiada, zdarzyło mu się wypraszać z lokalu również wojujących neonazistów. Chodziło jedynie o zasłonę twarzy, która budziła niepokój klientów, zwłaszcza w obliczu zamachów terrorystycznych. Co ciekawe, w restauracji Schulza serwuje się zakazane przez muzułmanów dania z wieprzowiny oraz napoje alkoholowe.
MGOT/bbc.com
Przekaż wieści dalej!