Amerykańskie głowice jądrowe w Polsce? Jest haczyk
Georgette Mosbacher sugeruje, że na terenie państwa polskiego można byłoby rozmieścić amerykańskie głowice jądrowe. Posłowie Konfederacji zwracają uwagę na negatywne aspekty takiego rozwiązania.
– Jeśli Niemcy chcą zmniejszyć potencjał nuklearny i osłabić NATO, to być może Polska – która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rozumie ryzyka i leży na wschodniej flance NATO – mogłaby przyjąć ten potencjał i u siebie – napisała kontrowersyjna ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Robert Winnicki i Janusz Korwin-Mikke niezbyt dobrze przyjęli taka koncepcję.
– Wasza Ekscelencja raczy żartować? Mielibyśmy ułatwiać Stanom Zjednoczonym rozpętanie III wojny św. kosztem narażenia naszego kraju na odwetowe (a może nawet prewencyjne?!?) uderzenie atomowe Federacji Rosyjskiej? Niemcy nie chcą tego. Jankesi szukają więc frajerów. Mówię: NIE! – odpowiedział Janusz Korwin-Mikke.
– Żeby w ogóle to rozważać musiałby zostać spełniony jeden, podstawowy warunek: musiałaby ona być również w bezpośredniej dyspozycji Wojska Polskiego. W odpowiedniej liczbie głowic i na odpowiednim poziomie zaawansowania technologicznego – przekonywał z kolei Robert Winnicki.
Przekaż wieści dalej!
Nie popieram Konfederacji Ale niektóre ich poglądy sa racjonalne,zwłaszcza te odnoszące się do broni nuklearnej.Amerykanievwywolali wiele wojen na świecie Ale wszystkie pozbawił kontynentem.Co do zasady sa nielojalni Widza tylko swoje interesy.Gdyby nie daj Boże tak się stało zapewni ucieszy to tych,którzy marzą o zburzeniu Pałacu Kultury w Watszawie.Zostanie zmieciony w jednej chwili bez naszego udziału.