Choinki też podrożały, i to solidnie. „Skok o około 40 proc.”
Inflacja uderza w różne branże z różną siłą. Przy zakupie choinki w tym roku trzeba nastawić się na znacznie większe ceny, niż chociażby rok temu.

Według danych Barometru Providenta, które opisała „Rzeczpospolita” wynika, że w tym roku Polacy wydadzą średnio na Święta Bożego Narodzenia 1259 zł. To ponad 30 proc. więcej, niż w roku ubiegłym. Co również istotne, kupią za to produkty w mniejszej ilości i gorszej jakości.
Poważny problem sygnalizują przedsiębiorcy zajmujący się sprzedażą choinek. Chodzi zarówno o nadleśnictwa jak również producentów sztucznych choinek.
– Towarem nikt nie jest zainteresowany. W sprzedaży detalicznej nasze choinki są sporo droższe niż w ubiegłym roku. To jest skok o około 40 proc. – powiedział portalowi money.pl przedstawiciel jednej z polskich firm na Śląsku produkujących sztuczne choinki.
– W poprzednim roku zamawiałem kilogram folii za 7,15 zł netto, dwa lata temu za 5,40 zł. Dziś to już 12 zł, czyli mówimy o wzroście o 120 proc. w ciągu dwóch lat. W tym sezonie na starcie byliśmy 600 tys. zł w plecy i patrząc na to, jak wygląda teraz zbyt, dla nas są to pieniądze nie do odzyskania – dodał.
Przedsiębiorcy próbują się ratować eksportując towary na Wschód. Ale już osiągnięto limit zapotrzebowania.
– Wysyłamy choinki na Białoruś. Z tego, co wiem, one idą stamtąd jeszcze dalej. Jednak jest już wyczuwalne osłabienie zainteresowania – zaznaczył śląski przedsiębiorca.
– W Polsce ludzie myślą o węglu na opał, a nie o choince. Dla nas to wygląda tak, jakby odwołali święta – zaznaczył.
– W ubiegłym roku za tonę folii płaciłem 6 tys. zł, a teraz płacę 13,5 tys. zł. Skoki są ogromne, ale prawda jest taka, że jak chce się robić rzeczy wysokiej jakości, to trzeba ponieść tego koszty – mówi money.pl przedstawiciel firmy Świat Choinek z siedzibą w Koziegłowach na Śląsku.
money.pl
Przekaż wieści dalej!