Dwa dni temu prezes NBP zapewniał, że nie podniesie stóp procentowych. Dzień później ruszyły w górę. „Glapiński jak drugi Sasin”
Choć we wtorek prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński zapewniał, że w najbliższym czasie stopy procentowe nie wzrosną, wczoraj wieczorem stało się dokładnie odwrotnie. Eksperci oceniają, że to przyznanie się Rady Polityki Pieniężnej (RPP) do błędu.
We wtorek prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że stopy procentowe mogą zostać podniesione „za 2-3-4 czy za 5 kwartałów”, jednak „w tej chili nie ma” takiej potrzeby.
– Nie łudźmy się – długotrwałego sukcesu gospodarczego nie da się osiągnąć wyłącznie za pomocą szybkich, doraźnych działań, takie jak działania antykryzysowe. Musimy podjąć przemyślane i wyprzedzające kroki, które pozwolą nam poradzić sobie z szeregiem wyzwań stojących przed polską gospodarką – mówił we wtorek prezes NBP Adam Glapiński.
Tymczasem następnego dnia wieczorem RPP podwyższyła stopy o 0,4 pproc. w stosunku do poziomu 0,5 proc.. Stopa lombardowa podniesiona została z 0,5 proc. do 1 proc. w skali rocznej, stopa redyskonta weksli podniesiona została do 0,51 proc. z 0,11 proc., zaś stopa dyskontowa weksli wzrosła z 0,12 proc. do 0,52 proc.. Stopa depozytowa pozostała bez zmian na poziomie 0 proc..
– Glapiński wypada jak drugi Sasin. W ciągu doby od „nie jest źle, nie będzie na razie podwyżek stóp procentowych” do KURŁA, PODNOSIMY, BO JEST ŹLE – skomentował podwyżkę stóp procentowych założyciel naszego portalu Dominik Cwikła.
Glapiński wypada jak drugi Sasin. W ciągu doby od "nie jest źle, nie będzie na razie podwyżek stóp procentowych" do KURŁA, PODNOSIMY, BO JEST ŹLE xD
— Dominik Cwikła (@Dominik_Cwikla) October 6, 2021
Ekonomiści oceniają, że decyzja RPP jest „słuszna, ale spóźniona”. Jest także przyznaniem się do błędu polegającego na bezczynności, gdy inflacja biła w Polsce rekordy.
– Moim zdaniem decyzja o podwyżce stóp jest właściwa. Daje mocny sygnał i ostrzeżenie. Pokazuje, że inflacja nie jest przejściowa i jest groźna. Ale ta decyzja jest też spóźniona. To przyznanie się RPP do błędu – powiedział money.pl dr Sławomir Dudek, ekonomista z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Dodał, że to zamyka narrację Glapińskiego o braku potrzeby podwyżki stóp procentowych. Przypomina również, że „tej narracji wtórował też rząd, próbując pokazać, że mamy przecież wzrost wynagrodzeń, który wyprzedza inflację”.
– Ekonomicznie decyzja jest spóźniona. Tysiące osób, wprowadzone w pewnego rodzaju błąd komunikacyjny, wzięły kredyty hipoteczne o bardzo niskim oprocentowaniu. Ale przy zmiennych stopach i przy szybko rosnących cenach te osoby stracą. A przecież można było tego uniknąć, gdyby tylko komunikaty od władz monetarnych były bardziej wyraziste, gdyby nie bagatelizowały sytuacji – podkreślił dr Dudek.
Główny ekonomista banku ING Rafał Benecki ocenia, że to dopiero początek. – Widzimy dużą ekspansję fiskalną w 2022 r. i wysoką inflację – powiedział i dodał, że stopy procentowe w niedługim czasie mogą wzrosnąć do 2 proc..
tvn24.pl / money.pl / twitter.com
Przekaż wieści dalej!
Jak Urban,a nie jak spasin!