Giełdy pikują. Rosyjskie i europejskie firmy tracą z powodu dużych obaw, czy wybuchnie wojna na Ukrainie
Rosyjska giełda, a za nią wiele innych w całej Europie drastycznie spadły w dół. To efekt obaw inwestorów o możliwy wybuch wojny na Ukrainie i wycofywanie przez nich pieniędzy. Spadki dotknęły także warszawskiej giełdy.
Ten tydzień na giełdach rozpoczął się w bardzo złych nastrojach. Z Rosji ucieka kapitał, ale w Zachodniej Europie jest niewiele lepiej.
Główny indeks giełdowy RTS dotyczący notowania rosyjskich firm w poniedziałek spadł o prawie 9 proc., poniżej poziomu 1300 pkt, co jest najniższym od początku Wielkiej Histerii.
Tak mocny spadek wpływa na pozostałe europejskie giełdy, w tym również warszawską. WIG20 w południe zaliczył spadek o 3 proc. Podobna sytuacja miała miejsce w Irlandii oraz w Turcji.
Portal money.pl podkreślił, że w przypadku polskich spółek największe straty zanotowały: Jastrzębska Spółka Węglowa i CCC (ponad 6 proc.), Lotos (5,2 proc.), Allegro (4,8 proc.), PKN Orlen (4,3 proc.) i PGNiG (4 proc.). Średniej wielkości spółki na indeksach mWIG40 i sWIG80 również straciły około 3 proc..
Różnej wielkości spadki odnotowały też niemal wszystkie giełdy w państwach Europy, m.in. w Hiszpanii, Francji, Zjednoczonym Królestwie czy we Włoszech. – Akcje na całym świecie spadają, ponieważ perspektywa rosyjskiego ataku na Ukrainę stłumiła popyt na bardziej ryzykowne aktywa – podała agencja Reuters.
money.pl
Przekaż wieści dalej!