Góralskie Veto. Wczoraj otwarto firmy na Podhalu. Mnóstwo kontroli i ani jednej kary
Wczoraj na Podhalu w ramach akcji Góralskie Veto przedsiębiorcy otworzyli swoje lokale. Szybko pojawiły się kontrole policji i sanepidu. Nikt jednak nie został ukarany.
Na Podhalu już w sobotę otworzyła się restauracja w Bukowinie Tatrzańskiej. W poniedziałek zaś dołączyły masowo kawiarnie i lokale w Zakopanem oraz w Nowym Targu. Przyjechała policja i sanepid, jednak nikomu nie nałożono żadnej kary.
– Wygraliśmy bitwę na „plażach Normandii” w tym sensie, że pierwsze lokale ruszyły i nie zostały spacyfikowane. Wszyscy się tak naprawdę przyglądali rozwojowi sytuacji, ponieważ wcześniej nie było takich precedensów. Oczywiście wszystkie kontrole się odbyły, ale okazało się, że przyszły i poszły, w związku z tym będzie się otwierało coraz więcej biznesów, które najpierw muszą się zaopatrzyć – powiedział PAP Sebastian Pitoń. Dodał, że za kilka dni mają zostać otwarte stoki narciarskie.
– Precedens został przełamany i nie zostaliśmy zepchnięci do wody – podkreślił Pitoń.
Rzecznik małopolskiego sanepidu potwierdziła, że od piątku do niedzieli zakopiański sanepid przeprowadził 120 kontroli w obiektach gastronomicznych i hotelowych oraz na stokach narciarskich, lecz nie nałożono żadnych kar, a jedynie zastosowano pouczenia. Z kolei wobec restauracji w Bukowinie Tatrzańskiej wszczęto postępowanie administracyjne.
nczas.com
Przekaż wieści dalej!