Morawiecki chce zapisu w konstytucji o przekazywaniu majątku Ukrainie
Premier warszawskiego rządu Mateusz Morawiecki zapowiedział chęć zmiany konstytucji. Poza zmianami w finansowaniu armii miałby się też znaleźć w niej zapis o odbieraniu majątków rosyjskim firmom i przekazywaniu tegoż Ukrainie.
– Oto nasze plany, o których rozmawialiśmy dziś na spotkaniu z opozycją. Zakładają one jak najszybsze dofinansowanie armii, które wymaga wyłączenia tej pozycji z reguły wydatkowej, a więc zmiany Konstytucji. Dodatkowo chcemy skonfiskować majątek Rosjan wspierających inwazję, jaki znajduje się na terenie naszego kraju, i przekazać go na pomoc Ukraińcom – napisał wczoraj na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Portal prawo.pl skomentował zapowiedzi premiera. Jak podkreślono, aby wprowadzić je w życie, trzeba byłoby zmienić 46 art. konstytucji. Ten zakłada, że „przepadek rzeczy może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu”.
Należy podkreślić, że zmiana tego zapisu spowodowałaby jeszcze silniejszą pozycję demokratycznego państwa wobec obywatela. Obecnie każdy Polak ma ochronę przed „samosądem” ze strony rządu. Zmiana tego zapisu – niezależnie od intencji – spowoduje, że każdy obywatel będzie mógł utracić majątek według „widzimisię” urzędnika.
Tymczasem, wykorzystując ogólnospołeczny amok, władza przymierza się do likwidacji zapisu. W efekcie, zamiast „rosyjskich oligarchów”, o których trąbi propaganda, ucierpieć mogą Polacy.
facebook.com / prawo.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!
Pytanie „Morawiecki oszalał?” jest nie na miejscu. To NIE jest człowiek szalony. To zimny, wyrachowany i inteligentny sługa bliskowschodnich globalistów, z żelazną konsekwencją realizujący plan zniszczenia Polski. Plan, który najwyraźniej nawet dla PO był nie do przyjęcia.
Sugestie szaleństwa są błędem, gdyż odwracają uwagę czytelników od ich planowego działania, powodują, iż traktuje się tych ludzi nie jako niebezpiecznych zdrajców, którym należy się stryczek, lecz jako chorych, „pogubionych”, niespełna rozumu, których najwyżej trzeba łagodnie odsunąć od władzy i skierować na rentę – na koszt podatnika – w Tworkach.