Od jutra rząd przestanie bezprawnie żądać noszenia masek na dworze, jeśli zachowa się tzw. dystans społeczny. Część osób rzeczywiście dopiero od jutra przestanie je nosić
Ministerstwo Adama Niedzielskiego ogłosiło, że od jutra „nie trzeba” nosić na dworze masek, tzn. że policja nie będzie niepokoiła osób, które nie przestrzegały bezprawnego rozporządzenia rządu. Nadal jednak rząd chce narzucać obowiązek noszenia masek w budynkach oraz komunikacji publicznej.
Od jutra mundurowi służący rządowi nie będą niepokoili ludzi bez masek na dworze, pod warunkiem zachowania półtora metra tzw. dystansu społecznego. Nadal jednak rząd domaga się, by nosić je w budynkach oraz w komunikacji publicznej.
– Trochę się boję, że część osób przestanie stosować maseczki wewnątrz. Oczekiwałbym zwiększonej kontroli stosowania się do tych zaleceń. Musimy pamiętać, że reżim sanitarny wciąż obowiązuje i musimy być ostrożni – powiedział ekspert rządowej Rady Medycznej profesor Krzysztof Tomasiewicz.
– W wielu sytuacjach na świeżym powietrzu maseczki cały czas są przydatne – dodał w rozmowie z RMF FM prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych kardiolog profesor Filip Szymański.
Rząd domaga się, by nosić maski w pomieszczeniach. Przypominamy, że wedle wątpliwego prawnie rozporządzenia, maski należałoby nosić nawet na… klatkach schodowych. W miejscu pracy także trzeba nosić maskę – wedle rozporządzenia – jeśli w pomieszczeniu znajduje się więcej, niż jedna osoba. Co ciekawe, jeśli pracodawca postanowi inaczej, wówczas nie jest już ten wymóg „obowiązkowy”.
Przekaż wieści dalej!