Rosyjska wyszukiwarka Yandex bierze przykład z amerykańskiego Google i wprowadza cenzurę. Chodzi o Putina i Ukrainę
Rosyjska wyszukiwarka Yandex wprowadziła listę słów i zwrotów, które będzie cenzurować. Dotyczą one głównie zapytań o prezydenta Rosji Władimira Putina i wojny na Ukrainie.

Yandex to rosyjsko-niderlandzki konkurent Google. Działa na takiej samej zasadzie, jak amerykański gigant.
W 2017 roku Yandex była ósmą co do wielkości wyszukiwarką świata. Kontrolowała też około 50 proc. rosyjskiego rynku.
W pewnym momencie spółka była warta ponad 31 mld USD. Obecnie jednak ma problemy z powodu sankcji Zachodu na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę. Jej wartość spadła do 7 mld USD.

Spółka musi również zamknąć swoje interesy, m.in. dostawcze w Paryżu i w Londynie. Teraz Yandex bierze przykład z amerykańskiego giganta i ogłasza wprowadzenie cenzury dotyczącej wyników wyszukiwania.
Wkrótce z wyników wyszukiwań znikną wyniki, które ukazywałyby w negatywnym świetle literę „Z” oraz Władimira Putina.
– Internauci nie natkną się już na wizerunek prezydenta Federacji Rosyjskiej pow spisaniu takich fraz jak: „sku**iel”, „dziadek z bunkra”, „k***s w garniturze” czy „k***a” – wylicza nczas.com.
Ponadto w kontekście litery „Z” nie wyświetli się w wynikach wyszukiwania nazistowska symbolika.
nczas.com
Przekaż wieści dalej!