Tak (nie)działa demokracja. Prawie połowa Polaków nie rozumie, czemu ceny rosną, skoro inflacja jest niższa. A mają prawo wyborcze
Badania panelu Ariadna dla ciekaweliczby.pl wskazują, że prawie połowa Polaków nie rozumie, dlaczego ceny nie maleją, skoro zmalał wskaźnik inflacji. Tacy ludzie mają prawo wyborcze i decydują, kto będzie rządził krajem i tworzył prawo.
Inflacja, czyli wskaźnik pokazujący, jak szybko rosną ceny podawany jest najczęściej w skali rok do roku. Oznacza to, że o podany procent ceny produktów i usług wzrosły.
Często podawany jest także wskaźnik inflacji miesiąc do miesiąca, który wskazuje analogiczną zmianę w ciągu miesiąca, a nie roku. Zwykle jednak nie jest on podawany w tytułach, a te przede wszystkim czytają ludzie.
W Polsce wiele osób nie rozumie, że zmniejszenie inflacji nie oznacza spadku cen, lecz jedynie zmniejszenie szybkości wzrostu tych cen. Wprost wynika to z badania Ariadna dla serwisu ciekaweliczny.pl. Okazuje się, że prawie połowa badanych nie rozumie tej podstawowej ekonomicznej sprawy.
– Co, według Ciebie, oznacza informacja, że inflacja w marcu 2023 roku wyniosła 16,1 proc. w porównaniu z marcem ubiegłego roku, natomiast inflacja w kwietniu 2023 roku wyniosła 14,7 proc. w porównaniu z kwietniem ubiegłego roku? – zapytano uczestników badania.
– Poprawną odpowiedź, że ceny rosną, tylko trochę wolniej, udzieliło 60 proc. badanych. Co dziesiąty badany (9 proc.) odpowiedział błędnie, że spadająca inflacja oznacza spadek cen, prawie co piąty (17 proc.) wskazał również błędnie, że nie ma to związku z poziomem cen, a 14 proc. wprost przyznało, że nie wie lub nie jest pewna. Łącznie 40 proc. Polaków nie rozumie związku między spadającym wskaźnikiem inflacji a poziomem cen – informuje portal ciekaweliczby.pl.
POMÓŻ NAM POKRYĆ KOSZTY DZIAŁALNOŚCI! KLIKNIJ, BY PRZEJŚĆ DO ZRZUTKI I PRZEKAZAĆ JEDNORAZOWĄ DAROWIZNĘ NA DALSZE FUNKCJONOWANIE
Badanie przeprowadzono w dniach 5-7 maja na 1039 osobach w wieku od 18 lat wzwyż.
Przypominamy, że w obecnie panujących warunkach, aby mieć prawo wyborcze i decydować o tym, kto z jaką propozycją będzie rządził i ustanawiał prawo, wystarczy mieć ukończone 18 lat życia. Jak widać, dosłownie ekonomiczni analfabeci stanowią istotną część elektoratu.
To zaś wskazuje, że nie ma szans na to, by popularność w społeczeństwie zyskiwał merytoryczny przekaz z sensownymi propozycjami gospodarczymi. Ludzie bowiem po prostu ich nie zrozumieją. A zamiast tego – będą wybierać emocjonalizmy i populizmy.
ciekaweliczby.pl / kontrrewolucja.net
fot. ilustracyjne/fot. Alex E. Proimos/CC BY 2.0/Wikimedia Commons
W tekście (w środku) macie literówkę: ciekaweliczny.pl („liczny” zamiast „liczby”).