Cwikła: Krwawa niedziela. „Zezwierzęcenie i okrucieństwo, którego jednoznaczna ocena jako permanentne zło powinna być oczywistością”
Krwawa niedziela, której dziś jest rocznica, była dniem kulminacyjnym ludobójstwa, którego dokonali Ukraińcy na Polakach. Brutalne, zwierzęce morderstwa- przy których Niemcy byli ministrantami, a okrucieństwo porównywać można jedynie ze zbrodniami japońskimi w czasie II wojny światowej – zaczęło się znacznie wcześniej i trwało później. Nawet wtedy, gdy Polacy już uciekali – ze swoich przecież – rodzinnych terenów.
Nieoficjalne doniesienia mediów – prezydent Ukrainy potępi ludobójstwo. Dobrze, to będzie ważna rzecz. Ale pamiętajmy, bo media już przekłamują. To nie było ludobójstwo dokonane tylko przez bandy. Czynny udział w tej zbrodni masowo brali zwykli ludzie, sąsiedzi ofiar.
Poza tym wraz z potępieniem powinno nastąpić jednoznaczne odrzucenie kultu Bandery i UPA. Inaczej będą to tylko słowa.
I pamiętajmy, to nie były zabójstwa czy nawet morderstwa. Bo takowe to działanie nastawione po prostu na odebranie życia w taki, czy inny sposób. Natomiast zdzieranie żywcem skóry i sypanie solą, ubieranie człowieka w drut kolczasty czy rozpruwanie ciężarnej kobiecie brzucha, by wsadzić w miejsce dziecka nienarodzonego kota i zaszycie, nabijanie niemowlaków na płoty… To nie jest po prostu zabójstwo.
To zezwierzęcenie i okrucieństwo, o którego potępieniu nie powinno być nigdy żadnej dyskusji, ponieważ jednoznaczna ocena działania jako permanentne zło powinna być oczywistością.
Przekaż wieści dalej!