18 marca 2024
Historia

Grzegorz Braun o „krwawej niedzieli”. „Ukraiński nacjonalizm żywił się polską krwią. Potomkowie ofiar wciąż niezauważeni przez warszawskie władze”

Wczoraj miała miejsce kolejna rocznica tzw. krwawej niedzieli, czyli dnia, w którym ludobójstwo na Polakach dokonane przez Ukraińców osiągnęło swoje apogeum. Lider Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun zwrócił uwagę, że do dnia dzisiejszego „niepochowane kości polskich ofiar tamtych dni wołają o godne upamiętnienie”.

– Krwawa Niedziela 11 Lipca 1943 r. to apogeum masakry Polaków na wschodnich rubieżach II Rzeczypospolitej. Zbrodnicza ideologia OUN realizowana zbrojnie przez UPA, zbierała krwawe żniwo. Ukraiński nacjonalizm dosłownie żywił się polską krwią, pławił się w niebywałym bestialstwie – napisał na Facebooku poseł Grzegorz Braun.

– To smutne, że potomkowie tamtych ofiar wciąż nie zostali zauważeni przez władze warszawskie. Wciąż niepochowane kości polskich ofiar tamtych dni wołają o godne upamiętnieni – dodał polityk.

11 lipca 1943 roku był dniem kulminacyjnym przeprowadzonego na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez OUN-UPA oraz ukraińskich cywilów ludobójstwa polskiej ludności. Tego dnia Ukraińcy zaatakowali 99 miejscowości, głównie w powiatach włodzimierskim i horochowskim. Nie był to jednak koniec krwawych, niezwykle brutalnych masakr

Jednej z pierwszych krwawych masakr dokonano w Dominopolu, gdzie przy okazji rozstrzelano także współpracujący dotąd z UPA oddział partyzancki Stanisława Dąbrowskiego. W akcji tej zginęło, najprawdopodobniej z rąk upowców zahonu „Sicz” Antoniuka około 220 Polaków. Około 2.30 UPA napadła na Gurów, zabijając 200 ludzi. Pół godziny później ten sam oddział przeszedł do Wygranki, gdzie zamordował 150 osób.

Kaci działali w wyspecjalizowanych grupach. Jedne pododdziały otaczały atakowaną wieś kordonem, inne ją zajmowały, gromadząc mieszkańców w jednym miejscu i dokonując masakry. Niedobitków zabijali ukraińscy chłopi, którzy grabili pozostałości wsi po takiej akcji. Oddziały UPA udawały się natomiast do następnej wsi.

Chrynów, Krymno, Kisielin, Poryck, Zabłoćce – w tych miejscowościach UPA przyjęła inny schemat działania, gdyż ludność wymordowano w kościele. W Chrynowie zamordowano 150 osób, W Krymnie 40, w Porycku 200, a w Zabłoćcach 76. W Kisielinie zginęło 90 Polaków, tam jednak część wiernych zdołała zabarykadować się na piętrze plebanii i obronić przed atakami upowców.

Oprawcy stosowali różne metody mordu. Polacy ginęli w męczarniach od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Najczęściej mordy były dokonywane ze szczególnym okrucieństwem, a ofiary torturowane. Nie oszczędzano nawet dzieci. Zazwyczaj polskie zabudowania palono nie od razu, lecz dopiero po kilku dniach, aby schwytać i zabić ewentualnych zbiegów, którym udało się przeżyć, a którzy powróciliby do swoich domów.

Historyk Grzegorz Motyka twierdzi, że 11 lipca 1943 oddziały UPA zaatakowały 99 miejscowości, w których żyli Polacy. Timothy Snyder pisze, że „od wieczora 11 lipca 1943 r. do rana 12 lipca”, UPA zaatakowała w 167 miejscach. Kolejnego dnia Ukraińcy zaatakowali 50 polskich siedlisk. Krwawe mordy kontynuowano jeszcze w następnych dniach. W ciągu lipca 1943 roku UPA napadło na 520 wsi, mordując około 10-11 tys. Polaków.

Łącznie podczas ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej – które formalnie uznawane są nie za ludobójstwa, a odpowiednio „rzeź” oraz „czystkę etniczną” na arenie międzynarodowej – wymordowano od 70 do 130 tys. Polaków.

facebook.com / kontrrewolucja.net

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Przekaż wieści dalej!

Kontrrewolucja.net

Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/fb6n3f

Więcej artykułów autora - Strona autora

Śledź mnie na:
FacebookYouTube

Kontrrewolucja.net

Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/fb6n3f

3 komentarze do “Grzegorz Braun o „krwawej niedzieli”. „Ukraiński nacjonalizm żywił się polską krwią. Potomkowie ofiar wciąż niezauważeni przez warszawskie władze”

  • A dlaczego do ludobójstwa wołyńskiego w ogóle doszło? Odpowiedzi udzielił maestro Smarzowski w zajawce do swojego g..wnianego filmiku (na film nawet złamanego grosza bym nie wydał, więc posiłkuję się nią), wkładając ją w usta jednej z postaci: „Polak – pan, Ukrainiec – cham”. Czyli to było po prostu wyegzekwowanie przez Ukraińców dziejowej sprawiedliwości. A najlepsze jest to, że według polskojęzycznych kretynów, np. pana red. Świetlika, ten film to wielkie dzieło, ukazujące „prawdę”.

    Odpowiedz
    • Zostawmy tych Ukraińców w spokoju przynajmniej niektórzy z nich szukają swojego miejsca na Ziemi za naszą zdradę wojnie polsko-rosyjskiej Ukraińcy przy płacili paroma milionami ofiar głodu więc Pogódźmy się z nimi I nie wspominajmy więcej tego co było

      Odpowiedz
  • Nakba to palestyńska tragedia trwająca od 48 r gdzie żydowski nacjonalizm żywi się i morduje bezkarnie naród palestyński a od nas żądają rekompensaty i samobiczowania za swoje wymyślone cierpienie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Kontrrewolucja.net