Kukiz kontra PiS i uchwała o Ukrainie
Prawo i Sprawiedliwość przedłożyło projekt deklaracji dotyczącej relacji Polski i Ukrainy w kontekście historycznym. Dokument gloryfikujący tajemniczą „opozycję” ukraińską wzbudził krytykę, m.in. posłów z klubu Kukiz’15.
Odnosząc się do tekstu „Deklaracji pamięci i solidarności Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy”, Paweł Kukiz zaznaczył, iż w kilku punktach jest ona dla niego wręcz nie do zaakceptowania. – Mam przy okazji pytanie, kto ustalał ten tekst z Ukraińcami? Kto po stronie ukraińskiej pisał ten tekst? Skąd ten pośpiech? – denerwował się Kukiz.
Podkreślił, iż niejasne są m.in. słowa o walce polskich i ukraińskich sił „opozycji antykomunistycznej”. – Kogo państwo mają tutaj na myśli? SS Galizien? Banderę, Szuchewycza czy Diaczenkę, bo nie są określone te podmioty antykomunistyczne. – dodał przewodniczący klubu. – Prowadzenie takiej polityki doprowadzi do tego, że wkrótce będziemy wysyłać prezydenta do uznania SS Galizien za bohaterską armię wyzwoleńczą samostijnej” Ukrainy – krytykował Kukiz.
Do głosów sprzeciwu przeciwko niejasnej deklaracji dołączył się także inny poseł z tego samego klubu, Józef Brunkys. Również jego niepokój wzbudziło wspominanie bliżej nieokreślonej opozycji. – Owszem możecie za takową uznać działania Petlury, ale ujmując to tak, jak jest zapisane w projekcie uchwały dajecie zgodę na uznanie za te działania także akcji OUN-UPA. Poza tym stwarzacie mit o skali oporu porównywalnej z oporem społeczeństwa polskiego – mówił poseł. Dodał także, iż w jego odczuciu deklaracja może zachęcać „do ścigana i tych, którzy będą twierdzić, że było ludobójstwo na Ukrainie”.
MGOT/gazetaprawna.pl
Przekaż wieści dalej!