Skandal w Ravensbrück. Nie wpuszczono polskiej delegacji. Braun do niemieckiego ambasadora: Tylko po waszej stronie jest w tej sprawie coś do zrobienia (WIDEO)

Na terenie KL Ravensbrück doszło do skandalicznej sytuacji, której częścią stały się niemieckie służby porządkowe, niemieckie służby policyjne, które zadziałały jak nie ci, którzy mają pilnować porządku, tylko jak oprawcy. – Domagamy się wyjaśnień i wyciągnięcia wniosków – mówili posłowie Konfederacji Robert Winnicki i Grzegorz Braun.

– Nie tylko apelujemy do ambasadora Niemiec, żeby ta sprawa została wyjaśniona, ale również składamy w tej sprawie notę protestacyjną – przekazał Winnicki podczas konferencji prasowej przed ambasadą Niemiec w Warszawie. Odnosił się do niedzielnych wydarzeń na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück.

Poseł przypomniał, że odbywały się tam uroczystości upamiętniające wyzwolenie przed 78 laty więźniarek tego obozu. Jednak polska delegacja Związku Narodowych Sił Zbrojnych ze Szczecina nie została wpuszczona przez niemiecką policję. 

– Niemiecka policja i władze tego obozu, zarządcy miejsca, dopuścili do zablokowania delegacji Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, legalnie działającego polskiego stowarzyszenia kombatanckiego, reprezentującego tradycje drugiej największej siły zbrojnej polskiego podziemia okresu II wojny światowej i powojennej antykomunistycznej partyzantki – podkreślił Winnicki. 

Poseł dodał, że strona niemiecka zablokowała „możliwość złożenia wieńców i doszło również do zerwania szarf”.

– Doszło do skandalicznej sytuacji, której częścią stały się niemieckie służby porządkowe, niemieckie służby policyjne, które zadziałały jak nie ci, którzy mają pilnować porządku, tylko jak oprawcy. To jest niebywała sytuacja, żeby jeszcze dodatkowo w tym kontekście historycznym takie rzeczy się odbywały – twierdził. 

Aleksander Kowaliński, przypomniał, że „przez obóz w Ravensbrück przeszło 40 tys. Polaków i była to największa grupa narodowościowa w tym obozie”, co – jak podkreślił – jest bardzo istotne w kontekście „skandalu, do którego doszło parę dni temu”. Zaznaczył, że większość spośród 40 tys. Polaków nigdy nie opuściła tego obozu koncentracyjnego, gdyż została „zamęczona bądź zamordowana przez niemieckich oprawców”.

– Wiele z tych osób, które tam były osadzone reprezentowały Polski Obóz Narodowy, a Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych jest tą organizacją, która jest powołana do kultywowania pamięci o żołnierzach NSZ, Narodowej Organizacji Wojskowej i innych frakcji, organizacji polskiego ruchu narodowego, które walczyły przeciwko Niemcom – oświadczył Kowaliński. 

Wśród osadzonych w KL Ravensbrück były takie postaci, jak Halina Sadkowska – jedna z założycielek Harcerstwa Polskiego i członek władz naczelnych tej organizacji, Aleksandra Stypułkowska – działaczka podziemia narodowego, która jednocześnie była żoną Zbigniewa Stypułkowskiego, jednego z głównych polityków Narodowej Demokracji i jednego z głównych inicjatorów powstania Narodowych Sił Zbrojnych, Helena Kurcyusz, która przez swoje małżeństwo stała się bratową Tadeusza Kurceusza, komendanta głównego NSZ. 

Kowaliński przypomniał także o uwięzieniu w niemieckim obozie Marii Heleny Żurowskiej, która działała w organizacji „Ojczyzna”, czyli podziemnej organizacji Stronnictwa Narodowego, głównej partii narodowej w II Rzeczypospolitej. Zaznaczył, że „Ojczyzna” działała na ziemiach wcielonych do III Rzeszy. 

– W Ravensbrück więzione były nie tylko kobiety, ale też mężczyźni. Jednym z osadzonych był Stanisław Szwed, oficer wojskowy, komendant podokręgu krakowskiego Narodowej Organizacji Wojskowej – przypomniał.

Zaznaczył jednocześnie, że to tylko niektórzy z setek narodowców, którzy byli więzieni w tym obozie. 

Kowaliński oświadczył, że „Związek Żołnierzy NSZ, jako organizacja kombatancka, ma szczególne prawo do tego, by pojawiać się w takich miejscach, jak niemieckie obozy koncentracyjne i podkreślać, kto był ofiarą niemieckich nazistów”.

– Ma również tę wielką odpowiedzialność podkreślania swoich zasług w walce z niemieckim nazizmem, ponieważ Narodowe Siły Zbrojne, Narodowa Organizacja Wojskowa i inne organizacje Ruchu Narodowego były jednym z najbardziej zaciekłych przeciwników obu totalitaryzmów, które we wrześniu 1939 roku na Polskę napadły – dodał. 

Z kolei lider Konfederacji Korony Polskiej, poseł Grzegorz Braun przypomniał o „nieludzkich eksperymentach”, których dokonywano głównie na osadzonych w KL Ravensbrück młodych dziewczynach. Zaznaczył, że niektóre z nich jeszcze żyją. W tym kontekście, przypomniał, że strona niemiecka ma jeszcze możliwość naprawienia błędów historycznych.

– Macie państwo okazję naprawić ten chcemy wierzyć tylko błąd, a nie systemowe rozwiązanie, jakim byłoby wymazywanie pamięci polskich ofiar niemieckiego narodowego socjalizmu. Macie okazję naprawić ten błąd, składając chociażby wyrazy uszanowania tym, którzy są jeszcze na tym świecie, świadkom tej historii – powiedział poseł Braun zwracając się do ambasadora Niemiec w Polsce Thomasa Baggera. 

Braun zaznaczył, że jest „wiele okazji do tego, by zachować się po ludzku i politycznie”.

– Bo w obu tych płaszczyznach, w obu tych wymiarach, to, co się stało jest wielką krzywdą narodu niemieckiego, skutecznie, może utrudnić postrzeganie narodu i państwa niemieckiego w jego współczesności, jako jednoznacznie odnoszącego się do totalitarnych, ciągle chcemy wierzyć li tylko epizodów w dziejach wielusetletnich tego państwa i narodu – powiedział Grzegorz Braun. 

Kontynuując, poseł zaznaczył, że takie zachowanie strony niemieckiej mogłoby „w zarodku stłumić jakieś być może krzywdzące insynuacje” i mogłoby „przekreślić jakieś błędne mniemania”.

POMÓŻ NAM POKRYĆ KOSZTY DZIAŁALNOŚCI! KLIKNIJ, BY PRZEJŚĆ DO ZRZUTKI I PRZEKAZAĆ JEDNORAZOWĄ DAROWIZNĘ NA DALSZE FUNKCJONOWANIE

– Proszę zachować się po ludzku i proszę zachować się politycznie i proszę poinformować swoje władze w Berlinie, by te poinstruowały policję niemiecką. Chcemy wierzyć, że jest jeszcze jakiś porządek w architekturze państwa niemieckiego i wierzymy, że jeżeli zostaną wydane jasne instrukcje, to będą one realizowane. Najwyraźniej tych jasnych instrukcji nie było. A może były jakieś instrukcje szkodliwe, może były jakieś instrukcje wprowadzające w błąd funkcjonariuszy policji niemieckiej, którzy może mimo woli dopuścili się tego skandalu i podłości, jaką jest utrudnianie kultywowania pamięci ofiar totalitaryzmów, dwudziestowiecznych, a tu ze szczególnym uwzględnieniem niemieckiego narodowego socjalizmu – oświadczył lider Konfederacji. 

Poseł Braun przyznał, że często ma wrażenie, iż „współcześni Niemcy nie rozumieją, dlaczego ciągle jeszcze polscy patrioci śpiewają taką pieśń, w której brzmią słowa 'nie będzie Niemiec pluł nam w twarz'”.

– Dla niektórych to brutalne, dla niektórych to tak niemiło brzmi, że tu już właśnie dialog i i Unia Europejska, eurokołchoz miałby przekreślać te dawne podziały. No więc dlaczego wracacie Polacy do tych nieprzyjemnych epizodów, co było, to było, współpracujmy, prowadźmy dialog owocny kochajmy się – mówił. 

Poseł wyraził też przekonanie, że „tak długo, jak długo zdarzają się takie sytuacje, jak ta ostatnio w Ravensbrück, jest niemożliwe, żeby polski patriota zapomniał słów Roty Marii Konopnickiej, śpiewanej przez polskich patriotów przez kolejne pokolenia”.

– I proszę rozumieć, że tylko po waszej stronie jest jest w tej sprawie coś do zrobienia – podsumował Braun przed przekazaniem ambasadorowi Niemiec noty protestacyjnej.

Materiały prasowe Konfederacji

fot. YT/Konfederacja

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Kontrrewolucja.net

Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/gkvmg5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Kontrrewolucja.net