W centrum Krakowa sklep promuje Banderę. Policja i samorząd nie zareagowały, zadziałał działacz Konfederacji
W centrum Krakowa jeden z ukraińskich sklepów umieścił tablicę gloryfikującą zbrodniarza Stepana Banderę. Władze ani służby nie podjęły żadnych działań przeciwko promowaniu zbrodniczych treści.
Sprawę przedstawił na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
– Fotki sklepu ukraińskiego w centrum Krakowa. Na witrynie obok @ZelenskyyUa, zbrodniarz Bandera i napis „sława nacji”. Co na to prezydent Jacek Majchrowski @krakow_pl oraz Krakowianie @AndrzejDuda @RyszardTerlecki? – napisał na Twitterze kapłan.
Nic nie wiadomo, by służby albo władze lokalne podjęły jakiekolwiek działania w związku ze skandaliczną wystawą. Działania podjął natomiast działacz Konfederacji Piotr Bartosz.
POMÓŻ NAM POKRYĆ KOSZTY DZIAŁALNOŚCI! KLIKNIJ, BY PRZEJŚĆ DO ZRZUTKI I PRZEKAZAĆ JEDNORAZOWĄ DAROWIZNĘ NA DALSZE FUNKCJONOWANIE
– Interweniowaliśmy godzinę po podaniu tej informacji. Na miejscu okazało się, że witryna jest już pusta, natomiast z relacji osób sąsiadujących z lokalem dowiedzieliśmy się, że faktycznie kilka dni stał tu portret Bandery – napisał działacz na Facebooku.
– Osoby, które przedstawiły się jako manager lokalu i student w nim pracujący, do którego należy witryna, notabene Ukraińcy zaprzeczają, aby tak wyglądała witryna, ale nie to jest w tym momencie najważniejsze. Na nasze stanowcze uwagi, że zarówno czerwono czarne flagi i Stefana Banderę traktujemy na równi, ze swastyką, sierpem i młotem i Adolfem Hitlerem usłyszeliśmy, że nie znamy historii, bo Bandera to był bohater – zaznaczył Bartosz.
– Wygląda na to, że mamy w Polsce dziesiątki, a może nawet setki tysięcy obywateli Ukrainy, którzy chcą nas uczyć historii. Zbliża się 11 lipca, może zaczniemy nasze relacje budować na prawdzie i rozpoczniemy ekshumacje na Wołyniu? – podsumował.
twitter.com / facebook.com
fot. Tt/Isakowicz-Zaleski
Przekaż wieści dalej!