Beatyfikacja Jana Pawła I. Prof. Bartyzel: Główny cel to wyniesienie na ołtarze całego SVII
Papież Jan Paweł I został ogłoszony przez Franciszka błogosławionym. Profesor Jacek Bartyzel zwraca uwagę, że sprawa może mieć drugie dno.

W Watykanie odbyła się uroczysta Msza święta, w trakcie której Franciszek beatyfikował papieża Jana Pawła I.
– Papież Luciani uśmiechem potrafił przekazywać dobroć Pana. Piękny jest Kościół o radosnym, pogodnym i uśmiechniętym obliczu, który nigdy nie zamyka drzwi, który nie czyni serc cierpkimi, który nie narzeka i nie żywi urazy, który nie jest rozgniewany i niecierpliwy, który nie jawi się ponury, który nie cierpi na nostalgię za przeszłością – mówił Franciszek.
– Módlmy się o to do naszego ojca i brata, prośmy, aby nam wyjednał „uśmiech duszy”; prośmy jego słowami o to, o co sam prosił: „Panie, weź mnie takim, jakim jestem, z moimi wadami, z moimi ułomnościami, ale uczyń mnie takim, jakim chcesz” – dodał.
Do sprawy beatyfikacji odniósł się prof. Jacek Bartyzel.
– Nic specjalnego nie mam przeciwko Janowi Pawłowi I, chociaż poparcie przezeń (jeszcze jako patriarchy weneckiego) wniosku o zbudowanie meczetu w Rzymie już powinno wystarczyć do zablokowania procedury beatyfikacyjnej. Trudno nie odnieść wrażenia, że dzisiejsza beatyfikacja ma za cel główny „wyniesienie na ołtarze” w istocie całego Soboru Watykańskiego II i jego następstw – napisał na Facebooku prof. Jacek Bartyzel.
– Wynika z tego paradoksalnie, że w tym najgorszym okresie w historii Kościoła nastąpić miałby jakiś wysyp świętości na jego szczytach, podczas gdy z tylu wielkich papieży w epoce porewolucyjnej i zmagających się (acz nie zawsze konsekwentnie) z rewolucją, liberalizmem, masonerią, socjalizmem, komunizmem i narodowym socjalizmem oraz modernizmem wewnątrzkościelnym kanonizacji dostąpił tylko jeden i beatyfikacji też jeden – zwrócił uwagę prof. Bartyzel.
vaticannews.va / facebook.com / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!