Franciszek podpisał encyklikę „Fratelli tutti”. Zawiera niesamowite błędy, jak np. wskazywanie na liberalizm jako źródło redystrybucji
Franciszek podpisał encyklikę „Fratelli tutti” poruszającą kwestie społeczne. Już następnego dnia okazało się, że zawiera niesamowite błędy merytoryczne, jak chociażby przypisywanie socjalistycznej idei redystrybucji… kapitalizmowi.
W encyklice przekonuje się, że „pandemia koronawirusa” udowodniła, że „magiczne teorie” kapitalizmu rynkowego zawiodły. „New York Post” zauważa, że Franciszek „odrzucił nawet doktrynę Kościoła katolickiego usprawiedliwiającą wojnę jako środek prawowitej obrony”, gdyż „była ona zbyt szeroko stosowana na przestrzeni wieków” i „jest już niewykonalna”.
CZYTAJ TEŻ: OSKARŻENIE O KANONICZNĄ HEREZJĘ WOBEC FRANCISZKA
NYP podaje, że Franciszek „przytoczył utratę milionów miejsc pracy w wyniku wirusa jako dowód na to, że politycy powinni słuchać ruchów ludowych, związków zawodowych i grup marginalizowanych oraz tworzyć bardziej sprawiedliwą politykę społeczną i gospodarczą”. To poważny błąd rzeczowy, ponieważ utraty miejsc pracy nie zostały wywołane z powodu wirusa, ale z powodu odgórnych, rządowych decyzji i interwencjonizmu państw w ludzkie działanie.
Pojawia się też absurdalne spojrzenie na kwestie gospodarcze. Franciszek w encyklice przekonuje, że „kruchość światowych systemów w obliczu pandemii pokazała, że nie wszystko można rozwiązać dzięki wolności rynku” dlatego „niezbędna jest proaktywna polityka gospodarcza ukierunkowana na 'promowanie gospodarki, która sprzyja różnorodności produkcyjnej i kreatywności biznesowej’ oraz umożliwia tworzenie miejsc pracy, a nie ich ograniczanie”. Czyli właśnie wolny rynek.
Jedna z internautek na Twitterze przytoczyła pewien fragment z encykliki w kilku językach. Wynika z niego, że według Franciszka socjalistyczna idea redystrybucji dóbr opiera się na kapitalizmie, a nie socjalizmie. To totalne pomieszanie pojęć.
Jeśli czytacie ostatnią Encyklikę, to nie tylko po polsku. W innych językach pkt. 168 to krytyka neoliberalnego mitu, ze przypływ unosi wszystkie łodzie, po polsku… redystrybucji?? pic.twitter.com/qNXA4q0Woh
— Maria Libura (@MariaLibura) October 4, 2020
Ks. Jacek Gniadek SVD słusznie zauważa, że „problem polega na tym, że od pół wieku papieże kapitalizm kolesiów biorą za wolny rynek i obwiniają go za wszelkie zło na tym świecie”.
– Dzisiaj nie ma wolnego rynku. Jest państwowy interwencjonizm. To on zawiódł. Szkoda tylko, że na rozwiązanie obecnego problemu papież proponuje jeszcze więcej państwowego interwencjonizmu – stwierdza kapłan.
Ksiądz werbista, że Franciszka „można jeszcze zrozumieć, ponieważ pochodzi z Ameryki Południowej i wyrósł w otoczeniu teologii wyzwolenia”, jednak „problem jest szerszy w Kościele”.
– Bp Piotr Jarecki podczas panelu na SGH w marcu tego roku powiedział, że własność prywatna się nie sprawdziła i czas wymyślić coś nowego. Św. Tomasz z Akwinu, który nauczał, że własność prywatna jest wytworem ludzkiego rozumu i gwarantem porządku, czeka z niecierpliwością na nowe pomysły – podsumowuje ks. Gniadek SVD.
Należy podkreślić, że encyklika dopiero ujrzała światło dzienne. Tego typu „kwiatków” może wyjść niestety o wiele więcej w kolejnych dniach.
Przekaż wieści dalej!
W ogóle nie zrozumieliście o co chodziło Liburze. Zwróciła uwagę, że to polska wersja mówi o redystrybucji. W żadnym innym tłumaczeniu nie ma tego pojęcia. Jest mowa o teorii skapywania i efekcie spillover. „Redystrybucja” to inwencja polskiego tłumacza, czego nie ma w oryginale. Wystarczyłoby żeby autor tego tekstu znał inne języki, to by zrozumiał o co chodziło Liburze.
„Socjalistyczna idea redystrybucji”, jak nazywa ją autor, jest nieodłączną częścią Katolickiej Nauki Społecznej. Pisał o niej w Deus Caritas Est Benedykt XVI, a przed nim Jan Paweł II i inni papieże. Widać że autor jest zaczadzony nowożytnym sekularnym ekonomizmem i nie orientuje się w ogóle w nauczaniu Kościoła katolickiego.
Niech szanowny autor nie usuwa tego artykułu. Bedzie to dowód samozaorania dla potomnych :)
Chcial uderzyć w papieża a sam uderzyl sie w łeb
Niezależnie od licznych błędów w tłumaczeniach, rozumieniu, artykułach naszych lub zagranicznych, jest faktem, że pan Bergolio to zwolennik heretyckiej, neomarksistowskiej teologii wyzwolenia. I że jego działalność przynosi zatrute owoce, a gloryfikacja międzynarodowych organizacji do rządzenia światem (czyt. marksistowsko-masońskich) ma jaskrawe znamiona antychrześcijańskie.