5 grudnia 2023
Kościół i wiara

Kierownik Caritas Spes w Odessie apeluje o wsparcie. „Udzielamy pomocy na zalanych terenach pod ostrzałem rosyjskim”

Kierownik Caritas Spes w Odessie ks. Piotr Rosochacki przekazał Radiu Watykańskiemu, że Rosjanie „ostrzeliwują ekipy wolontariuszy ewakuujące poszkodowanych” na terenach najbardziej poszkodowanych przez wodę, która wylała się po zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce.

Polski kapłan posługuje na Wschodzie od 2007 roku. Wcześniej pracował w Symerfolu. Rok po aneksji Krymu przez Rosję został zmuszony do opuszczenia regionu.

– Jak miliony ludzi i ja jestem wewnętrznym uchodźcą i wiem, co naprawdę znaczy rosyjski mir – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Rosochacki.

Mówił również o pomocy, której udzielają wolontariusze Caritas na terenach dotkniętych zalaniem w Chersoniu i pobliskich wioskach.

– Ewakuację rozpoczęliśmy jeszcze w tym momencie, kiedy woda nie zalewała miasta Chersoń. Prosiliśmy ludzi, żeby się ewakuowali. Wszyscy mieli nadzieję, iż do nich to nie dotrze. Niestety po kilku godzinach woda dotarła i zatopiła około 30 proc. miasta – relacjonował ks. Piotr Rosochacki.

– Oczywiście woda nie oszczędziła pobliskich wiosek. Ludzie próbują się ewakuować na łódkach, są wolontariusze, są służby państwowe, które pomagają w ewakuacji. Niestety odbywa się ona pod regularnym i bardzo dużym ostrzałem wojsk rosyjskich. Więc jest to bardzo trudna ewakuacja ludzi – dodał kapłan.

Dalej zwrócił uwagę, że w wyniku powodzi zginęły zwierzęta w zoo w Nowej Kachowce.

– Oprócz ptaków i zwierząt, które potrafią pływać, wszystkie inne potonęły. I to spływa nurtem rzeki, są też zatopione cmentarze. Do rzeki wyciekło również dużo produktów naftopochodnych. Więc boimy się, że za chwilę będziemy mieli do czynienia z potężną katastrofą biologiczną – przekazał ks. Rosochacki.

– Trzecia rzecz, o której trzeba wspomnieć i nie wolno się tego bać, to jest to, iż po prawej stronie Dniepru, czyli po stronie ukraińskiej uwolnionej od wojsk rosyjskich, trwa ewakuacja ludzi i jest im przekazywana pomoc humanitarna. Ale mamy też ludzi po drugiej stronie rzeki, gdzie stacjonują wojska rosyjskie. Nie ma tam żadnej ewakuacji, co więcej ludzie, którzy próbują się sami ewakuować, są blokowani. Wojska rosyjskie nie pozwalają im wyjechać. I to, co chyba tutaj najtragiczniejsze, to ludzie starzy i chorzy, którzy są przywiązani do łóżek. Teraz już trzeba powiedzieć „byli”, bo oni po prostu topili się we własnych mieszkaniach. Wiemy o kilku potwierdzonych na dziś ofiarach śmiertelnych – kontynuował.

POMÓŻ NAM POKRYĆ KOSZTY DZIAŁALNOŚCI! KLIKNIJ, BY PRZEJŚĆ DO ZRZUTKI I PRZEKAZAĆ JEDNORAZOWĄ DAROWIZNĘ NA DALSZE FUNKCJONOWANIE

– To dopiero początek liczenia ludzi, którzy utonęli. Ze strony ukraińskiej, z prawego brzegu, próbuje się dostarczać żywność i wodę dronami na tereny kontrolowane przez Rosjan, bo ludzie siedzą na dachach i proszą, krzyczą o pomoc. Gdy był jeszcze kontakt telefoniczny z tymi ludźmi, to oni dzwonili, prosząc o ratunek, na dziś ten kontakt został zerwany całkowicie. Nie pracują na tamtym terenie ani rosyjskie numery telefonów, ani ukraińskie. Więc jest ogrom potrzeb i tak naprawdę potrzeba wszystkiego. Pierwsze, czego potrzeba, to woda pitna. Kładziemy bardzo duży nacisk na wodę, bo studnie są zalane i nie można z nich korzystać. Uszkodzone zostały też rury dostarczające wodę, a ta, która jest dostępna, jest już zanieczyszczona i nie nadaje się do picia. Woda stanowi więc pierwsze wyzwanie, gdyż obecnie mamy temperatury 29-30 stopni w cieniu. A jeżeli ktoś siedzi na dachu, tak jak po rosyjskiej stronie, to wiemy, że cierpi z powodu upału jeszcze bardziej. Potrzebujemy więc przede wszystkim wody, artykułów spożywczych, środków higienicznych, ale też ubrań i koców. Wielu ludzi wyszło z domów tylko z dokumentami w ręce. Potrzeba więc ogromnej pomocy – apelował ks. Rosochacki.

Dalej relacjonował, że w Odessie i w pobliskich miastach „sklepy normalnie pracują” i jest dostępna żywność i woda.

– Więc na miejscu kupujemy towary, które przekazujemy ludziom, żeby to była pomoc jak najszybsza. Za chwilę będziemy mieli do czynienia z wielkim sprzątaniem, więc będzie potrzebna chemia, będą potrzebne gumowce, rękawice, szpadle, łopaty, żeby to wszystko uprzątnąć. Przede wszystkim pompy, które będą pomagały nam odpompować brudną wodę. Ludzie chcą wrócić do swoich domów, mają świadomość, że jak je porzucą, to będą jeszcze większe zniszczenia – zapowiedział ks. Piotr Rosochacki.

Fundusze na pomoc można przekazać za pośrednictwem:
Zespół Pomocy Kosciołowi na Wschodzie
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 6, 01-015 Warszawa
Santander Bank Polska S.A. Warszawa
WBKPPLPP PL89 1090 1014 0000 0000 0301 4449 – z dopiskiem „Ukraina”

vaticannews.va

fot. ilustracyjne/fot. YT/Guardian News

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Przekaż wieści dalej!

Kontrrewolucja.net

Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/gkvmg5

Więcej artykułów autora - Strona autora

Śledź mnie na:
FacebookYouTube

Kontrrewolucja.net

Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/gkvmg5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Kontrrewolucja.net