Ks. Międlar opuścił zgromadzenie Księży Misjonarzy

W wigilię wspomnienia założyciela zgromadzenia, ks. Jacek Międlar odszedł od Księży Misjonarzy.
Ks. Kryspin Banko Cm potwierdził informację, że 26 września, ks. Międlar na własną prośbę opuścił zgromadzenie. – Wiele osób modliło się w intencji księdza Jacka w ostatnich miesiącach. Proszę, aby taką samą modlitwą otoczyć go w tych trudnych dla niego chwilach. Mogę zapewnić, że to samo czynimy w naszym zgromadzeniu – powiedział ks. Banko.
Powody swojego odejścia kapłan opublikował na Twitterze. Wskazuje w nich na lobby „liberalne, żydowskie” i „gejowskie”, które rzekomo ma wpływy w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy.
Ks. Międlar był znany z poparcia dla środowiska nacjonalistycznych i narodowych, które wpierał w swoich homiliach. 19 kwietnia duchowny otrzymał od przełożonego swojego zgromadzenia „całkowity zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych”. Kapłan odparł wówczas, że zgromadzenie „nie popierało i nie popiera wszelkiego rodzajów ruchów skrajnie nacjonalistycznych”.
Ks. Banko poinformował w osobistym piśmie przypomniał, że każdego członka Zgromadzenia obowiązują przyrzeczenia wynikające ze ślubów świętych, w tym ze ślubu posłuszeństwa. Dzisiaj władze zgromadzenia poinformowały, że ks. Międlar na własną prośbę opuścił zgromadzenie.
Nie można nie zauważyć, że jest to zarówno złamanie ślubów posłuszeństwa jak również niewiara w Kościół katolicki, którego – jak powiedział Chrystus – bramy piekielne nie przemogą.
Mas/wpolityce.pl, gosc.pl
Przekaż wieści dalej!