Papież: chrześcijanin nie idzie do wróżki
Podczas wczorajszej Mszy porannej papież apelował, by nie być statycznym, by ufać Bogu. Zwrócił też uwagę, że chrześcijanin nie może chodzić do wróżki, by poznać przyszłość. Była to ostatnia Msza święta publiczna przed wakacyjną przerwą.
– Bycie chrześcijaninem pociąga zawsze za sobą ten wymiar ogołocenia, który swą pełnię znajduje w ogołoceniu Chrystusa na krzyżu. Zawsze jest jakieś: idź, zostaw, by zrobić pierwszy krok. Idź i odejdź z tej ziemi, zostaw swych krewnych, dom twego ojca. Jeśli poszperamy trochę w pamięci, zobaczymy, że w Ewangeliach powołanie uczniów to zawsze jakiejś: odejdź stąd, zostaw, pójdź. Podobnie było też z prorokami, nieprawdaż? Pomyślmy o Elizeuszu, pracującym na polu. Zostaw i pójdź. „Pozwól mi przynajmniej pożegnać rodziców”. „Idź, ale potem wracaj”. Zostaw i pójdź – mówił papież Franciszek.
Ojciec święty podkreślił, że chrześcijanie muszą mieć w sobie gotowość do ogołocenia, inaczej nie są prawdziwymi chrześcijanami, podobnie jak nie są nimi ci, którzy nie dają się ogołocić i ukrzyżować z Jezusem. Abraham okazał posłuszeństwo w wierze, wyruszając do ziemi, którą miał otrzymać jako swe dziedzictwo. Nie wiedział jednak, dokąd zmierza. – Chrześcijanin nie ma horoskopu, by poznać przyszłość. Nie idzie do wróżki mającej kryształową kulę lub czytającej z ręki. Nie. On nie wie, dokąd idzie. Jest prowadzony. I to stanowi jakby pierwszy wymiar naszego chrześcijańskiego życia: ogołocenie. Jednakże to ogołocenie czemu służy? Statycznej ascezie? Nie, na pewno nie! Służy zmierzaniu do wypełnienia obietnicy. I to jest drugi wymiar. Jesteśmy ludźmi, którzy zmierzają do pewnej obietnicy, do spotkania, do czegoś: ziemi, jak Bóg mówi Abrahamowi – którą ma otrzymać jako dziedzictwo – powiedział papież.
miesiecznikegzorcysta.pl, gosc.pl
Przekaż wieści dalej!