Polski misjonarz zginął w Boliwii
Ks. Piotr Lewandowski zginął w środę w wypadku drogowym. Od dwóch lat pracował w Boliwii.
Do zdarzenia doszło około godz. 21.30 czasu miejscowego. Szczegóły wypadku nie są znane. Zostanie pochowany w Polsce, jednak termin pogrzebu nie jest jeszcze znany
Kapłan pochodził z diecezji gliwickiej. Jak wskazywał w udzielonym przed wyjazdem wywiadzie, myśl o misjach pojawiła się jeszcze przed jego święceniami, jednak dopiero poważny wypadek samochodowy spowodował, że ks. Lewandowski zdecydował się na pracę na misjach.
Władze kościelne skierowały kapłana do pracy Ñuflo de Chávez w Boliwii, gdzie miał pracować przez 6 lat.
gosc.pl
Przekaż wieści dalej!