Więcej modernizmu, „owieczek” i żenady, to na pewno się to zmieni, prawda? Seminaria świecą pustkami. W Bydgoszczy nie zgłosił się nikt
Wyższe Seminarium Duchowne w Bydgoszczy nie ma w tym roku ani jednego chętnego do rozpoczęcia formacji. W innych seminariach jest niewiele lepiej.
W ciągu ostatnich 20 lat ilość chętnych mężczyzn do rozpoczęcia formacji w seminariach spadła o 60 proc.. W ostatnim czasie w skali kraju było marnie. W roku akademickim 2019/2020 zgłosiło się 498 chętnych, zaś w roku 2020/2021 438.
„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że do seminarium w Bydgoszczy na ten rok nie zgłosił się nikt. Marnie jest w województwie łódzkim, gdzie przyjęto tylko 11 kandydatów.
– Struktury organizacyjne mamy w Kościele rozbudowane na zupełnie inną strukturę społeczną. Wkrótce będziemy musieli rezygnować z pewnych elementów. To już się dzieje na Zachodzie: łączenie parafii, zmniejszanie liczby etatów, zbywanie budynków – powiedział GW ks. dr Przemysław Szymczyk, prefekt Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi.
Warto zauważyć, że ten niepokojący trend nie zostanie powstrzymany, lecz spotęgowany przez coraz powszechniejszą infantylizację wiary przez samych kapłanów i przekonanie o swojej nieomylności we wszystkich dziedzinach życia, przy jednoczesnym gwałceniu norm liturgicznych. Skoro wiarę przedstawia się jako coś niepoważnego – np. „rozpoczynanie różańca z owieczką”, ogłoszenie w trakcie koncertu, że rzekomo trwa Msza święta albo organizowanie „Mszy św. z udziałem zwierząt” – to nie można oczekiwać, że ktoś na poważnie będzie chciał się wiązać z czymś takim. Jednocześnie hierarchowie w Polsce chętnie zwalczają Mszę świętą wszechczasów i tradycyjne ruchy.
Efektem jest opuszczanie przez ludzi Kościoła – zarówno instytucjonalnego, jak również – niestety – Bożego.
wp.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!
Bo miejsce żydowskich zabobonów jest w Izraelu w „ziemi świętej”.