29 marca 2024
Kultura i recenzje

Kuchnia życiem pisana

M. Wachowicz, „5 pór roku w kuchni. Smak na życie”, wyd. Zona Zero

Zrecenzowanie książki kucharskiej to dosyć nietypowe zadanie, szczególnie jeśli jest się kulinarnym laikiem. Jednak wyjątkowość pozycji wydawniczej, którą przyszło mi opisać polega na tym, że nie jest ona tylko antologią przepisów zebranych w mniej lub bardziej fortunny sposób. To, oprócz kulinariów, przejmująca biografia jej autora – Mariusza Wachowicza – przedstawiona „od kuchni”, przez pryzmat wspomnień najbliższych mu osób. W książce „5 pór roku w kuchni. Smak na życie”  niezwykłe przepisy kucharskie uzupełnione autorskimi zdjęciami, przeplatają się z historią życia Mariusza. Historią, jak się okazuje, bardzo dramatyczną.

Zaczęło się od… Świnek morskich

Kulinarną podróż z Mariuszem Wachowiczem rozpoczynamy od lat jego wczesnego dzieciństwa. Właściwie już tam można by się doszukiwać źródeł nadzwyczajnej pasji autora do gotowania. Wśród wspomnień Anny – siostry Mariusza – znajdziemy bowiem i takie: „Jako dzieci hodowaliśmy świnki morskie. Irytował się, gdy ja i Mama wkładałyśmy dla nich cały liść sałaty. << To przecież trzeba pokroić i podać na talerzyku!>> – złościł się. Sam kroił im wszystko i podawał na plastikowym talerzyku dla lalek”.

Ta lapidarna anegdotka dobitnie ukazuje zarówno rys osobowości Mariusza Wachowicza w ogóle, jaki i jego priorytety w kuchni. Z całej książki wyłania się Czytelnikowi obraz perfekcjonisty, dbającego o każdy szczegół wykonywanej przez siebie pracy oraz indywidualisty, człowieka kreatywnego, szukającego własnej kulinarnej i życiowej drogi.

Mikrodzieła sztuki i makroeksperymenty

Osobie  wertującej książkę „5 pór roku w kuchni. Smak na życie” z pewnością rzuci się w oczy nieprzeciętna estetyka prezentowanych tam potraw. Efekty swoich kulinarnych eksperymentów Mariusz Wachowicz fotografował z wielkim pietyzmem i niesamowitym efektem.

Godzinami dobierane tło, starannie przygotowana strona wizualna potraw oraz nietypowe, często wydobywane z czeluści antykwariatów ozdobne sztućce, składają się na zdumiewające całościowe wrażenie. Dania Mariusza można określić mianem „mikrodzieł sztuki” na talerzu. Ponadto każdy z przepisów, oprócz barwnych fotografii, listy potrzebnych składników i wyczerpującego opisu przyrządzenia „krok po kroku”, zawiera jeszcze przydatne wskazówki techniczne i garść wspomnień autora.

Ciężko jednoznacznie zaklasyfikować typ kuchni, któremu hołduje Mariusz Wachowicz. Należy raczej stwierdzić, że przybiera rolę eksperymentatora. Łączy ze sobą nie tylko pozornie przeciwstawne smaki (w tym miejscu odsyłam do fig w szynce z serem gorgonzola), ale też różne typy kuchni. Wśród przepisów znajdziemy klasyczne potrawy polskie, częstokroć urozmaicone przez subtelne, jednak interesujące dodatki. Nie brakuje również kuchni orientalnej, wśród przepisów ze Wschodu wymienię tylko mojego faworyta: słodko-kwaśną sałatkę z glonów wakame i ogórka.

Wszystkie przepisy odtworzone w książce są tak naprawdę kalką zapisów z bloga autora. Po odwiedzeniu jego strony internetowej nie trudno zauważyć, że ta zróżnicowana kulinarna podróż urywa się wraz z datą 21.09.2015 r. Właśnie wtedy w życiu Mariusza Wachowicza zdarzyła się tragedia.

Wypadek?

Blog Mariusza  to tylko jedno z jego rozlicznych zainteresowań. Z zawodu jest projektantem ogrodów, do wypadku pracował jako dziennikarz PAP. Pewnego wrześniowego wieczora wybrał się na przejażdżkę rowerową. Odnaleziono go na ścieżce rowerowej w Warszawie, nieopodal Wisły.

Nikt tak naprawdę nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić, co się stało. Odniesione obrażenia sugerują, że w wypadku mogły brać osoby trzecie. Pewne jest tylko jedno: obecnie Mariusz dzięki uporowi swojemu i rodziny walczy o życie. Wymaga nieustannej rehabilitacji, a to  przedsięwzięcie kosztowne.

Aby znów nadeszła wiosna

„5 pór roku w kuchni. Smak na życie” wydawnictwa Zona Zero staje się więc oprócz oryginalnej książki kucharskiej swoistą „cegiełką” dającą autorowi szansę na powrót do sprawności. Symbolicznie wiąże się z tym podział książki na specyficzne rozdziały. Rozdział I – „Wiosna” – to szczęśliwa młodość Mariusza, lato – dorosłość, jesień – tragiczny moment wypadku, a zima – walka o życie.

Jednak książka nie urywa się po IV rozdziale, jest jeszcze jeden, zatytułowany „Wiosna II”. Ma smak nadziei i to chyba najpiękniejsza strona tejże pozycji. Można przymknąć oko na jej aspekt wizualny – słabej jakości papier i łatwo zaginająca się okładka są niczym w porównaniu z nadrzędną ideą przyświecającą wydaniu książki. – Im więcej osób sięgnie po tę książkę, tym większe szanse, że Mariusz znów będzie mógł aktywnie żyć […] W przypadku tej książki pieniądze zostaną zainwestowane w najlepszy możliwy sposób – by jej autor mógł w jak najpełniejszy sposób powrócić do aktywnego życia. A czy jest coś ważniejszego niż życie? – czytamy. Odpowiedź na to pytanie zna chyba każdy.

Książka dostępna jest do zamówienia na stronie Wydawnictwa. KLIKNIJ.

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Przekaż wieści dalej!

Anna Cegielska

Studentka, wielbicielka książek i piłki nożnej

Więcej artykułów autora

Anna Cegielska

Studentka, wielbicielka książek i piłki nożnej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Kontrrewolucja.net