Masoneria jako religia lucyferyczna

Książka „Masoneria. Religia lucyferyczna” wydawnictwa Monumen, tytułem nie zachęca, miałem co do niej wiele obaw. Nie zachęca nie z powodu niechwytliwego tytułu, ale z powodu poruszanej tematyki. Bo przecież większość autorów pisząc o masonerii niestety lubi wyolbrzymiać problem i widzieć wszędzie spisek. Myślałem, że i ten tytuł będzie należał do tego typu kategorii. Przyznam się, że to lekcja pokory, bo nie czytając książki już ze względu na tematykę zaszufladkowałem ją jako spiskową i niewartą uwagi. To był błąd.
W książce spotykamy się z relacją osób, które same należały do masonerii. Możemy z pierwszej ręki usłyszeć o panujących w niej obyczajach. Czy można tym osobom zaufać? To pytanie nie jest łatwe, bo przecież możemy zadać je wobec każdej relacji, czy to tej słyszanej od ludzi biorących udział w II wojnie światowej, czy też od ludzi opowiadających o spotkaniach z latającymi słoniami.
Należy oddzielić fałsz od prawdy. Musimy zastosować jakieś kryterium oceny i większość relacji świadków wymienionych w książce przechodzi moje osobiste kryterium. Po prostu zaufałem im.
Możemy również poznać skróconą historię powstania masonerii. Zobaczyć jak wielu ludzi do niej należy. W książce mowa o wielu znanych osobach ze świata polityki i biznesu. Nie jest teorią spiskową twierdzenie, że masoneria ma duże wpływy gospodarcze i polityczne. Należy do niej wielu znanych ludzi, którzy zajmują poważne stanowiska. Mówimy o masonach, którzy się z tym nie kryją.
Autorzy obnażają to, o czym masoneria nie lubi mówić, a mianowicie, że katolicyzm i masoneria nie idą w parze. Katolik nie może być masonem, gdyż doktryna masońska odrzuca nie tylko dogmaty katolickie, ale uważa, że to tylko dzięki masonerii można dojść do prawdy. Czy naprawdę tak jest? Czy dogmat nie prowadzi nigdy do prawdy? Brzmi to jak kolejny dogmat tylko w wydaniu masonów. To oni powtarzają, że tylko ich droga prowadzi do prawdy. Czy to nie dogmat? Czy dogmatem nie jest śmiałe stwierdzenie, że dogmat nigdy nie prowadzi to prawdy? Otóż to jest dogmat. Dogmat masoński.
Za najciekawsze uważam to, że dzięki książce możemy poznać prawdziwe poglądy członków masonerii, gdyż autorzy przytaczają wiele cytatów najwybitniejszych masonów. To od nich możemy się naprawdę dowiedzieć, czym masoneria jest, a czym nie jest. Najlepiej szukać u źródła i z tym każdy się zgodzi. Źródło mówi nam, że masoneria to religia, ale nie byle jaka! To religia lucyferyczna. Nie odważę się powiedzieć dlaczego, to trzeba po prostu przeczytać samemu.
Książkę polecam, bo naprawdę warto ją przeczytać, tym bardziej że to tylko 84 strony.
Książkę można zamówić na stronie Wydawnictwa Monumen
Przekaż wieści dalej!