Netflix nakręci film o Lechu Wałęsie z murzynem w roli głównej? Śniarowski w Korona TV: Robią z ludzi idiotów (WIDEO)
– Niedługo będziemy robić króla Artura murzynem czy może Lech Wałęsa będzie niedługo skakał, bo dobrze umie skakać w koszykówkę, to dlatego przeskoczył płot. Może tak Netflix pójdzie – powiedział Tomasz Śniarowski w Korona TV komentując aferę z manipulacją oceny serialu „Anne Boleyn” w serwisie IMDB.
Jak pisaliśmy, serial „Anne Boleyn” opowiadający rzekomo o drugiej żonie króla Anglii Henryka VIII zrobił z brytyjskiej arystokratki czarnoskórą kobietę. Z kolei jeden z najpopularniejszych serwisów filmowych na świecie zmanipulował prezentowaną ocenę produkcji, by nie wyszło, że jest obecnie najgorzej ocenianym tytułem na świecie. Wynik ma bowiem gorszy nawet niż „Ptakodemia” czy też „Smoleńsk”.
Publicysta Wolność TV Tomasz Śniarowski w Korona TV powiedział, że twórcy tego typu produkcji „po prostu robią z ludzi idiotów”.
– Trzeba zrozumieć, że w Ameryce jest inaczej. Ostatnio był fajny sondaż wśród studentów amerykańskich, żeby nie było, że to jakieś rednecki z Utah. Pytanie było o pięć krajów europejskich. Był ogólnie problem, bo dla nich Europa to już jest kraj. Oni się mało interesują – zwrócił uwagę Śniarowski.
– Brytyjczycy wiedzą, kim była Anna Boleyn i że to nie była czarnoskóra kobieta. […] Jeżeli zmieniamy historię, dodając czarnoskórych czy tam Azjatów do kinematografii to idzie w bardzo niebezpiecznym kierunku. W przeciwną stronę nie ma możliwości, żeby Mandelę czy choćby Obamę zagrał biały aktor, bo wtedy byłby krzyk, tumult i lewactwo by miało pianę na ustach – kontynuował.
W dalszej części przypomniał, że nawet, by dostać nagrodę „Oskara” trzeba mieć „przynajmniej 30 proc. albo mniejszości seksualnych albo mniejszości etnicznych”. – Więc nawet „Oskary” wymagają naginania rzeczywistości – podkreślił w Korona TV Tomasz Śniarowski.
– Niedługo będziemy robić króla Artura murzynem czy może Lech Wałęsa będzie niedługo skakał, bo dobrze umie skakać w koszykówkę, to dlatego przeskoczył płot. Może tak Netflix pójdzie – powiedział gość programu.
– A czy myślisz, że zobaczymy czarnoskórego Lecha Wałęsę? – zapytał prowadzący program Dominik Cwikła. – Szczerze mówiąc chciałbym. Byłoby to tak samo prawdopodobne i tyle byłoby w tym prawdy, co w opowieściach pana byłego prezydenta. Więc można powiedzieć, że Netflix zrobiłby krok do przodu – odpowiedział Śniarowski. – Amerykanin jest zbyt mało uświadomiony i nie rozumie, że oglądając film historyczny, który dzieje się w średniowiecznej Europie, nie ma tam murzynów i Azjatów – podsumował.
Przekaż wieści dalej!