Obóz patriotyczny i obóz globalistyczno-wojenny. Cwikła: Nas napadną i nie będziemy mieli czym się bronić, bo wszystko za darmo oddaliśmy Ukrainie (PODCAST)
– Można zauważyć, że wyklarowały się dwa obozy. Jeden to jest obóz patriotyczny, czyli ten obóz, który dąży do tego, żeby jego kraj nie ponosił kosztów czyjejś wojny między Rosją a Ukrainą. I obóz globalistyczno-wojenny, który dąży do tego, żeby ten konflikt trwał długo[…]. Który dąży do tego, żeby ingerować w tę wojnę – ocenił założyciel naszego portalu Dominik Cwikła. Zwrócił również uwagę, że na Zachodzie jest podobnie, jednak debata w tej kwestii odbywa się normalnie we wszystkich mediach. Tymczasem w Polsce obóz patriotyczny jest rugowany z przestrzeni publicznej i wyzywany przez wielkie media oraz czołowych polityków od „ruskich agentów”.
– Widać wyraźnie, że Warszawa chce być w czołówce tej pomocy Ukrainie. Moim zdaniem ktoś na Ukrainie musi mieć jakieś haki na wielu polityków i to tych wysokich w Polsce. Bo żaden kraj, włącznie z tymi, które są silniejsze i które mogą iść na takie zwarcie [z Rosją] realnie i mieć szansę na przetrwanie czy nawet na częściowe zwycięstwo, żaden kraj takiej narracji właściwie wojennej nie stosuje. Ale tak jest. Warszawa do tej wojny prze – powiedział Dominik Cwikła w podcaście Radio Wolność.
Następnie ocenił, że w Polsce cały mainstream zachowuje się podobnie.
– Bo nawet z tej fatalnej opozycji nikt nie neguje tego, że rzekomo trzeba pomagać Ukrainie w tej wojnie i robić wszystko, co się da. Tylko to jest na zasadzie, że „trzeba więcej, a ta władza to za mało robi, jest w ogóle prorosyjska” – zwrócił uwagę Cwikła.
Publicysta podkreślił, że „głosy zdroworozsądkowe” są „poza mainstreamem”.
– Z partii politycznych to mamy tutaj głównie część Konfederacji, która mówi, że nie powinniśmy się tam pchać. Że nie powinniśmy traktować Ukrainy jako państwo równorzędne z nami – ocenił założyciel naszego portalu.
Następnie zwrócił uwagę, że w innych krajach Zachodu można krytykować kwestię pomocy Ukrainie i debata społeczna na ten temat odbywa się na normalnym poziomie. Podał przykład Czech, gdzie „jest dużo osób, które po prostu nie chcą pchać się do wojny z Rosją czy to z powodu Ukrainy czy nawet, gdyby napadnięto Polskę, na kraj NATO-wski”.
– Co ważne, w Czechach o tym się mówi. To jest po prostu normalnie część debaty publicznej. Tymczasem w Polsce przekaz cały oscyluje tylko i wyłącznie wokół tego, że trzeba pomagać Ukrainie. A jeśli ktoś w ogóle coś skrytykuje, to ministrowie czy jacyś rzecznicy ministrów przekonują, że takie osoby są ruskimi agentami. To jest po prostu chore – stwierdził Dominik Cwikła.
Następnie przywołał przykład USA, gdzie Republikanie i ich sympatycy również publicznie sprzeciwiają się wspieraniu Ukrainy. I mogą to robić publicznie, oficjalnie, bez rugowania ich z wielkich krajowych mediów. Również w Niemczech jest podobnie.
– Można o tym mówić. U nas, w Polsce, za wspomnienie o tym, staje się persona non grata w sferze publicznej, tej mainstreamowej i nie wolno o tym mówić. Bo każdy, kto jest przeciwny temu, co my robimy wobec Ukrainy – a robimy zdecydowanie za dużo – no to znaczy, że to jest jakaś nieznaczna marginalna mniejszość, która z pewnością jest „ruską agenturą w Polszy” – powiedział publicysta.
Dominik Cwikła stwierdził, że istnieją w krajach zachodnich dwa obozy.
– Można zauważyć, że wyklarowały się dwa obozy. Jeden to jest obóz patriotyczny, czyli ten obóz, który dąży do tego, żeby jego kraj nie ponosił kosztów czyjejś wojny między Rosją a Ukrainą – ocenił.
– I obóz globalistyczno-wojenny, który dąży do tego, żeby ten konflikt trwał długo, ale jednocześnie zaznacza, że wcale mu nie zależy na tym, żeby Ukraina była w granicach przedwojennych, to jest ciekawe. Który dąży do tego, żeby ingerować w tę wojnę – kontynuował.
– Mam wrażenie, że ci wszyscy entuzjaści tego obozu w ogóle nie biorą pod uwagę, że może być tak, że faktycznie nas ktoś napadnie. Ale sojusznicy się wypną, a my nie będziemy się mieli czym bronić, bo wszystko oddaliśmy na Ukrainę. I to w dodatku za darmo – podsumował Dominik Cwikła.
Poniżej cały odcinek. Inne platformy, na których dostępny jest podcast oraz opcja ustawienia powiadomień o nowych odcinkach znajduje się na stronie RadioWolnosc.pl.
radiowolnosc.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!