Generał Braci Miłosierdzia walczy z eutanazją w Belgii
Kuria generalna Braci Miłosierdzia nie ustępuje! Generał zakonu żąda, by członkowie belgijskiej prowincji wycofali zgodę na przeprowadzanie samobójstwa wspomaganego w swoich placówkach. Wzywa też episkopat, by wypełnił swój obowiązek i wyraźnie opowiedział się przeciwko zabijaniu chorych ludzi.
Brat René Stockman, przełożony generalny zakonu podkreśla, że sytuacja jest niedopuszczalna, gdyż „jest to całkowicie sprzeczne z charyzmatem miłosierdzia”. Spowodowało również „ogromne zgorszenie”. Generał zakonu podkreśla, że na braci zawsze była wywierana silna presja, ale nie oznacza to, że trzeba kapitulować. – Sekularyzacja zatruwa nasze zgromadzenie w tym kraju – mówi przełożony generalny Braci Miłosierdzia, który sam jest Belgiem.
Podkreśla też, że jasne stanowisko w tej sprawie musi zająć Episkopat Belgii, bo to należy do jego obowiązków. Generał zakonu przyznaje też, że jest zaskoczony postawą biskupa Antwerpii, który próbuje usprawiedliwić decyzję belgijskich zakonników i zgadza się na eutanazję. – Biskup nie może się wypowiadać w ten sposób – przypomina brat Stockman.
Zgromadzenie prowadzi w Belgii szpitale psychiatryczne, z których korzysta 5 tys. pacjentów. W ubiegłym tygodniu zarząd tych ośrodków zdecydował, że będzie się w nich przeprowadzać eutanazję. Zakonnicy stwierdzają, że większość członków zarządu to świeccy.
CWIK/gosc.pl
Przekaż wieści dalej!