Heretycko-sodomicka grupa LGBT na ŚDM
„Jak budować relacje LGBT po chrześcijańsku?”, „Czym jest queerowy katolicki aktywizm?”, „Jak czytać Biblię w queerowy sposób?” – oto tematy prelekcji planowanych przez Stowarzyszenie Wiara i Tęcza podczas ŚDM w Krakowie. Stowarzyszenie, deklarujące się jako „chrześcijańskie”, otwarcie zachęca pary tej samej płci do współżycia i krytykuje Kościół katolicki za „opresję oraz przemoc psychiczną” wobec osób homoseksualnych.
Podczas Światowych Dni Młodzieży członkowie stowarzyszenia planują otworzyć tzw. Przystań Pielgrzymów LGBT. „Zapraszamy wierzące lesbijki, gejów, biseksualnych, transpłciowych, oraz przyjaciół i sojuszników, jak również tych którzy nie sa katolikami lub nie należą do Kościoła, ale chcą spędzić z nami trochę czasu” – czytamy na Twitterze Wiary i Tęczy. W planach są prelekcje, m.in. „Jak czytać Biblię w queerowy sposób” czy projekcje filmów o osobach duchownych, które sprzeciwiły się nauczaniu Kościoła odnośnie grzeszności homoseksualnego seksu, jak zakonnica Jeannine Gramick czy ksiądz John J. McNeill, autor „Teologii Queer”.
Przystań Pielgrzymów to nie pierwsza taka inicjatywa Wiary i Tęczy, która na swojej stronie próbuje przekonywać katolików, iż nauczanie Kościoła jest błędne, zacofane i wkrótce ulegnie zmianie. Przywołuje przy tym wyrwane z kontekstu cytaty z wypowiedzi papieża Franciszka tak, by pasowały do ideologii liberalizmu seksualnego. „Obecnie ludzie LGBTQ są namawiani do >>leczenia<< tzn. zmiany orientacji w grupach typu >>Odwaga<< (niestety częste zjawisko w Kościele rzymskokatolickim, choć brak takich zaleceń w jego oficjalnych dokumentach) lub do życia w samotności, Jest to sprzeczne z aktualnymi poglądami naukowymi oraz z poczuciem etycznym wielu ludzi. Uważamy, że Kościół zmieni zdanie na ten temat, a naszym zadaniem jest przyspieszanie tego procesu poprzez przekonywanie osób duchownych oraz świeckich” – głosi deklaracja ideowa Wiary i Tęczy.
Organizacja zamieściła nawet na swojej stronie „test” dla księży, w którym pyta o stosunek do grzechów związanych z VI przykazaniem. Księży, którzy udzielą odpowiedzi „Seks w wiernym związku jednopłciowym nie jest niczym złym, podlega takim samym zastrzeżeniom jak w małżeństwie heteroseksualnym”, zaproszeni są do włączenia się w działalność. Na stronie Wiary i Tęczy można również przeczytać, że „spowiednikowi nie wolno kierować osób homoseksualnych czy transpłciowych na tzw. terapię reparatywną, ponieważ homoseksualność już dawno temu przestała być uważana za chorobę”, a „przemoc psychiczna występuje również wtedy, gdy spowiednik wymusza na osobie spowiadającej się określone oświadczenia czy deklaracje (np. że zerwie ze swoim partnerem/partnerką lub że uda się na terapię reparatywną), uzależnia od nich udzielenie rozgrzeszenia lub wręcz szantażuje osobę spowiadającą się, że nie udzieli rozgrzeszenia bez tych oświadczeń czy deklaracji”.
Autorzy tekstu wręcz zachęcają wiernych, by kłamali podczas sakramentu pokuty i i pojednania oraz by zatajali, iż tkwią w związku erotycznym z osobą tej samej płci. „Pamiętajmy również, że jeśli po przemyśleniach i modlitwach uznajemy nasz jednopłciowy związek za prawdziwe dobro, wówczas mamy prawo zgodnie z nadrzędnością wyboru sumienia uznać, że nie jest to grzech i nie spowiadać się z tego faktu. W katolicyzmie istnieje tzw. klauzula sumienia, która pozwala każdej osobie, przekonanej we własnym sumieniu o braku winy w określonej sytuacji, zaufać głosowi sumienia” – błędnie twierdzą pederaści.
MGOT/natemat.pl, wiara-tecza.pl
Przekaż wieści dalej!