„Za życiem, ale…”? Kontrowersyjna wypowiedź prezesa PFROŻ
Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, w rozmowie z Bogumiłem Łozińskim dla „Gościa Niedzielnego” powiedział o historycznej szansie zmiany prawa, które w pełni chroniłoby życie, dodając jednocześnie, że sam nie podpisałby się pod projektem inicjatywy „Stop Aborcji”.

„Stoimy przed historyczną szansa zmiany prawa w kierunku pełniej ochrony życia dzieci poczętych. Trzeba ją wykorzystać” – stwierdził Wosicki. Prezes dodał jednak, że swojego podpisu nie złoży pod – jedynym realnie istniejącym – obywatelskim projektem całkowicie zakazującym mordowania dzieci nienarodzonych. Wszystko z powodu zapisu o „karalności kobiet”.
Szef Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia nie zgadza się z prezentowanym przez inicjatorów obywatelskiej ustawy „Stop Aborcji” tokiem myślenia, zgodnie z którym obowiązująca obecnie zasada automatycznej bezkarności kobiet oznacza, że w świetle prawa inaczej traktuje się dziecko przed przyjściem na świat, a inaczej po narodzeniu. Zdaniem Pawła Wosickiego, „wyłączenie karalności kobiet nie oznacza odebrania podmiotowości prawnej poczętemu dziecku”. Redaktor Łoziński słusznie zauważa, że „według takiego podejścia, kobieta która z premedytacją dokona aborcji dziecka w końcowej fazie ciąży, np. w 7 miesiącu, nie powinna ponieść konsekwencji karnych”. Dziennikarz podkreśla także bezkarność w przypadku dokonania zabójstwa nienarodzonego dziecka środkami farmakologicznymi. Wosicki odpowiada, że „są to problemy do dyskusji, nad którymi pracując wspólnie zastanawialiśmy się”.
Prezes zauważa, że „z punktu widzenia teorii prawa zapis o karalności może jest logiczny, ale ustawa musi widzieć problem w całej złożoności, brać po uwagę stan świadomości społecznej. Na takie rozwiązanie ludzie nie są w tym momencie przygotowani”. Ta wypowiedź oraz fakt, że PFROŻ – na co zwracają uwagę środowiska popierające projekt ustawy – nigdy nie przygotowała własnej propozycji zmian w prawie. „Dotychczas nie przygotowywaliśmy, ponieważ uważaliśmy że w poprzednich kadencjach Sejmu nie było na jego przyjęcia. Porażki kolejnych projektów obywatelskich potwierdzają, że mieliśmy rację” – tłumaczył się Wosicki.
„Wprowadzenie do projektu karalności już wywołało spore zamieszanie, także zniechęcenie…”, „Odpowiedzialność za rozłam, jaki powstał, ponoszą autorzy projektu” – to tylko niektóre ze zwrotów stale towarzyszących prezesowi Wosickiemu podczas rozmów na temat inicjatywy „Stop Aborcji” w mediach.
Maj/Pch24.pl
Przekaż wieści dalej!