Włosi rozczarowani decyzją episkopatu
Włoscy katolicy są zadziwieni pomysłem tamtejszych biskupów, którzy postanowili wziąć udział w marszu organizowanym przez antyklerykalną, proaborcyjną partię Radicali Italiani. Rozczarowanie jest tym większe, że episkopat we Włoszech systematycznie ignorował ostatnio manifestacje w obronie życia i rodziny.
Marsz Amnestii, Sprawiedliwości i Wolności odbędzie się 6 listopada, przejdzie przez ulice Rzymu i zakończy się na Placu Św. Piotra. Data została wybrana w związku z Jubileuszem Więźniów, ogłoszonym przez papieża Franciszka. Choć na pierwszy rzut oka idea manifestacji może wydać się szlachetna, mocno niepokojące są pomysły głoszone przez jej organizatorów. Marsz to dzieło włoskiej partii Radicali Italiani, socjalistycznej i antyklerykalnej. Od lat przedstawiciele ruchu włoskich radykałów mocno atakują religię katolicką, powołując się na ideę tzw. „świeckiego państwa” (de facto chodzi o państwo ateistyczne), doprowadzili do legalizacji rozwodów we Włoszech. Popierają też morderstwa nienarodzonych dzieci – czołowa działaczka Radykałów, Emma Bonino, już w latach 70. lobbowała za zabijaniem przez „aborcję”.
Włosi są rozczarowani tym bardziej, iż episkopat nie wsparł oficjalnie ani marszów za życiem, ani Dnia Rodziny, sprzeciwiającego się legalizacji „homoślubów”. Choć niektórzy biskupi pojawiali się na manifestacjach pro-life, Kościół włoski nie zajmował oficjalnego stanowiska i nie wyrażał poparcia. „… dlaczego biskupi będą maszerować z lewicowymi radykałami, którzy mają na rękach krew tak wielu nienarodzonych dzieci?” – pyta w sieci dziennikarka stacji RAI Constanza Miriano.
MGOT/pch24.pl, avvenire.it, lifesitenews.com
____________________________________
Chcesz pomóc walczyć o życie nienarodzonych? Dołącz do naszej redakcji – pomóż znajdować i redagować wiadomości ze świata prolife! TUTAJ więcej informacji.
Przekaż wieści dalej!