Pegida manifestuje w Lipsku. Lewactwo atakuje
Wczoraj na ulice saksońskiego miasta wyszło 3,5 tys. osób wyrażających sprzeciw wobec islamizacji – podaje pch24.pl. Doszło do starć uczestników marszu Pegidy z tzw. obozem „tolerancyjnym”.
Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciw Islamizacji Zachodu), jak co poniedziałek, zorganizowała marsz tysięcy osób, które mają na celu obronę ojczyzny przed zalewem islamu oraz niechcianych gości. Wczorajsze zgromadzenie odbyło się w wyjątkowych okolicznościach ze względu na niedawne akty przemocy ze strony nielegalnych imigrantów. Zdarzenia te były silnym impulsem społecznym dla 3,5 tys. osób.
Zwolennicy przyjmowania imigrantów zgromadzili się w liczbie 2,8 tys. Lewacy wyszli na ulice Lipska, wezwani do tego przez burmistrza miasta Burkharda Junga z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec.
Connewitz, uznawane za lewicową dzielnicę Lipska, było świadkiem aktów wandalizmu ze strony przeciwników przyjmowania nielegalnych imigrantów. Chuligani wybijali szyby w sklepach, podpalali samochody i rzucali petardy. W odpowiedzi lewica stworzyła na ulicach płonące barykady z koszy na śmieci.
W wyniku walk podpalono kolejową sygnalizację świetlną na trasie Lipsk-Drezno. W rezultacie ten ważny szlak komunikacyjny był zamknięty przez wiele godzin.
Maj
Przekaż wieści dalej!