67 lat temu zginął rotmistrz Pilecki
25 maja 1948 roku wyrokiem komunistycznego sądu, w więzieniu na warszawskim Mokotowie został zgładzony Witold Pilecki. Do dziś nie wiadomo, gdzie znajduje się jego ciało.
Rotmistrz Pilecki urodził się w 1901 roku jako środkowe z pięciorga dzieci. Duch patriotyczny był żywy w rodzinie od pokoleń – przodkowie przyszłego bohatera zostali zesłani na tereny północnej Rosji za udział w Powstaniu Styczniowym. Młody Witold Pilecki wychowywał się a następnie kształcił w Wilnie. Brał udział w Bitwie Warszawskiej i innych walkach z bolszewikami, za co odznaczono go Krzyżem Walecznych. Podczas kampanii wrześniowej dowodził plutonem w szwadronie kawalerii dywizyjnej 19 Dywizji Piechoty Armii „Prusy”. Następnie przeniósł się do stolicy, gdzie aktywnie działał w konspiracji. Był jednym z współtwórców Tajnej Armii Polskiej, która następnie weszła w skład Związku Walki Zbrojnej.
W 1940 roku świadomie dał się schwytać Niemcom, by trafić do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Tam zorganizował struktury konspiracyjne, zdobywał żywność dla innych więźniów, pomagał też w ucieczkach. Jednocześnie przez cały czas sporządzał raporty o sytuacji więźniów, które przesyłano następnie do kwatery głównej AK oraz krajów zachodnich. Udało mu się uciec z obozu w 1943.
Komunistyczne władze PRL uznały Pileckiego za „szpiega” i „zdrajcę”. Rotmistrz został skazany na karę śmierci. Bohater przebywał w więzieniu na Mokotowie – przyznawał, że ubecy zachowywali się gorzej niż SS-mani w Auschwitz. Wyrok wykonano przez strzał w tył głowy. UB nie ujawniło, gdzie pochowano ciało Pileckiego. Istnieją podejrzenia, że zakopane zostało na jednym z wysypisk śmieci. Przez lata o rotmistrzu nie wolno było mówić ani pisać. Dopiero w 1990 roku uniewinniono go od zarzucanych mu czynów.
Mgot/ipn.gov.pl, rotmistrzpilecki.pl
Przekaż wieści dalej!
Kontrrewolucja.net
Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/gkvmg5
Więcej artykułów autora - Strona autora
Śledź mnie na:
