Ambasady Zjednoczonego Królestwa i USA w Kijowie pustoszeją
Rządy w Londynie i Waszyngtonie nakazały części personelu swoich ambasad w Kijowie opuszczenie terytorium Ukrainy. Władze obu państw oddzielnie zapewniają, że to nie jest ewakuacja i ambasady będą działać dalej.
– Spakujcie się i wyjedźcie – mieli usłyszeć pracownicy brytyjskiej ambasady w Kijowie, jak podaje BBC. Z Ukrainy ma wyjechać około połowa dotychczasowego personelu ambasady.
Londyn zapewnia, że ambasada pozostanie otwarta i będzie wykonywała „swoje podstawowe funkcje”. Jednocześnie zaapelowano, by nie jeździć w okolice Doniecka, Ługańska i na Krym. Zalecono też unikanie podróży na Ukrainę, chyba, że „podróży nie da się uniknąć”.
BBC zaznacza, że nie stało się do tej pory nic konkretnego, z powodu którego rząd podjąłby decyzję o redukcji personelu ambasady.
Podobne działania podjął też Waszyngton. Departament Stanu polecił rodzinom amerykańskiego personelu ambasady w Kijowie opuszczenie terytorium Ukrainy z powodu „zwiększonej obawy przed rosyjską inwazją”. Techniczny personel ambasady również może opuścić Ukrainę, na koszt rządu.
Amerykańska ambasada także ma pozostać otwarta. Amerykańskie władze przekonują, że nie ewakuują ambasady, zaś redukcja personelu „nie odzwierciedla zmniejszenia wsparcia USA dla Ukrainy”.
Departament Stanu zalecił swoim obywatelom nie podróżowanie do Rosji oraz drogą lądową z Rosji na Ukrainę.
interia.pl / tvp.info
Przekaż wieści dalej!