Austria umacnia granice w Brenner, UE „wyraża niepokój”

W związku z kryzysem migracyjnym i zagrożeniem napływem kolejnych setek tysięcy ludzi, Austriacy planują wzmocnić swoją granicę w okolicach przełęczy Brenner. Komisja Europejska jest „zaniepokojona”, Włosi i Niemcy – wściekli.
W związku z częściowym zablokowaniem tzw. szlaku bałkańskiego coraz więcej imigrantów patrzy w stronę Włoch jako przystanku w stronę państw Europy Zachodniej. Władze Austrii spodziewają się, że nawet 300 tys. osób może próbować przedostać się drogą morską do Włoch. Z tej przyczyny Austriacy chcą ochronić się przed zalewem imigrantów i wzmocnić kontrole na granicy z południowym sąsiadem w okolicy przełęczy Brenner. W planach jest również budowa w tym miejscu blokady 250-metrowej zapory, przebiegającej przez autostradę i tory kolejowe. Oba te pomysły potwierdził oficjalnie austriacki minister obrony Hans Peter Doskozil.
Swoją niechęć wyraziła już Komisja Europejska.- Jeśli te plany zmaterializują się, będziemy musieli bardzo poważnie się temu przyjrzeć. Przełęcz Brenner ma istotne znaczenie dla swobody ruchu w Unii Europejskiej – powiedziała rzecznik Natasha Bertaud tuż po tym, jak z mediów dowiedziała się o działaniach Doskozila. Próby wzmocnienia granic rozwścieczyły także Włochów i Niemców. – Budowa bariery na przełęczy Brenner to poważny błąd, który narusza europejskie reguły. Problemów nie rozwiązuje się wznosząc prowizoryczne mury – denerwuje się włoski podsekretarz stanu Sandro Gozi. Z kolei lokalne władze Tyrolu nazywają barierę „ryzykiem śmierci Europy”. Szef prowincji Arno oświadczył, iż jeżeli Austria zdecyduje się na blokadę, znajdzie się „na tym samym wozie co Polskę, Słowację, Czechy i Węgry”. Plany wzmocnienia granic wywołały już protesty zwolenników imigracji.
MGOT/tvn24.pl
Przekaż wieści dalej!