Bazy NATO niemożliwe w Polsce?
Wygląda na to, że oczekujący pomocy z Zachodu znowu się zawiedli. Minister Waszczykowski podnosi oczekiwania, które jednak nie zostaną najpewniej spełnione. Zamiast stacjonarnych baz – rotacja wojsk.
Podczas międzynarodowej konferencji GLOBSEC niemiecka minister obrony oraz urzędnik Pentagonu ogłosili, że zamierzają wspierać Europę Środkową poprzez obecność wojsk w Sojuszu, ale nie przewidują stawiania stałych baz. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
– Podczas szczytu NATO w Warszawie podjęte zostaną ważne decyzje dotyczące wzmocnienia polityki obronnej i odstraszania Sojuszu, co nie będzie obejmować stałych baz, ale będzie obejmować ciągłą, rotacyjną obecność sił Sojuszu na wschodniej flance – mówi zastępca sekretarza generalnego NATO, Alexander Vershbow. – Jestem pewien, że podczas szczytu podjęte zostaną ważne decyzje dotyczące wzmocnienia polityki obronnej i odstraszania NATO, co nie będzie obejmować stałych baz, ale będzie obejmować ciągłą, rotacyjną obecność sił Sojuszu na wschodniej flance NATO w połączeniu z dodatkowym wzmocnieniem, o którym zdecydowaliśmy jeszcze podczas szczytu w Walii przed dwoma laty. Oznacza to codzienną obecność – każdego dnia w roku – wielonarodowych sił Sojuszu: Amerykanów, Europejczyków, a także sił lokalnych na najbardziej wysuniętych granicach NATO – zapowiedział Vershbow.
Nie wiadomo, jak liczne mają być to siły. – Liczebność nadal jest dyskutowana, nie mogę teraz podać dokładnych danych. Ale będą to siły wystarczająco duże, aby odstraszyć, a jednocześnie nie takie, które Rosjanie mogliby przedstawiać jako agresję ze strony NATO. Jesteśmy sojuszem obronnym, co do tego nie będzie wątpliwości – mówi Vershbow z NATO.
Wygląda na to, że Polskie próby zbliżeń do Zachodu nie przyniosły wielkich efektów.
CWIK/interia.pl, sputniknews.com
Przekaż wieści dalej!