Bilans nawałnic. Setki tysięcy bez prądu, są ofiary śmiertelne
W wyniku nawałnic zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci. 30 osób zostało rannych. Prawie 300 tys. osób nie ma prądu.
Straż pożarna interweniowała 12 tys. razy w ciągu nocy z piątku na sobotę. Premier Beata Szydło obiecała pomoc finansową dla osób, które zostały poszkodowane w czasie nocnych wichur.
W wyniku nawałnic, które przeszły nad Polską, zginęło pięć osób, w tym dwie dziewczynki z Łodzi, które przebywały na obozie harcerskim w miejscowości Suszek. W związku z tym władze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej ogłosiły miesięczną żałobę.
Poza dwoma harcerkami, które zginęły w Suszku, wśród ofiar nawałnicy znaleźli się 48-latek, który został przygnieciony przez drzewo w miejscowości Zapora, 29-letni mieszkaniec Warszawy, który nocował w miejscowości Swornegacie w namiocie przygniecionym przez wiatrołom oraz 56-letnia kobieta – mieszkanka Zielonej Huty przygnieciona przez komin, który zawalił się wraz z częścią domu zburzoną przez padające drzewo.
– Niektóre osoby zostały poszkodowane na skutek wiatru, ale część odniosła obrażenia także przy usuwaniu skutków nawałnicy. Mamy między innymi dwóch strażaków z ochotniczej straży lekko poszkodowanych przy tych działaniach – informuje komendant pomorskich strażaków st. bryg. Tomasz Komoszyński.
Bez prądu wczoraj było 287 tys. osób w dziewięciu województwach.
interia.pl
Przekaż wieści dalej!