Bloger grający w cerkwi i kpiący z wiary może trafić za kraty
22-letni youtuber Rusłan Sokołowski opublikował film, w którym próbował łapać pokemony w cerkwi i pokpiwał z Jezusa, stanął przed sądem. Grozi mu nawet trzy lata więzienia za znieważanie wiary prawosławnej.
Cerkiew na Krwi pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Jekaterinburgu jest dla Rosjan wyjątkowo ważna, zarówno pod względem religijnym, jak i historycznym. Zbudowano ją w miejscu, w którym bolszewicy zamordowali ostatniego cara Rosji, Mikołaja II, wraz z jego rodziną. To właśnie po tej niezwykłej cerkwi krążył Sokołowski w swoim filmie zamieszczonym na kanale na YouTube. Młody chłopak próbuje polować w świątyni na pokemony, żartując z religii i klnąc, – m.in. stwierdza, że nie udało mu się złapać „najrzadszego z pokemonów, Jezusa”, bo „nie istnieje”. Opowiada także, że prawo chroniące wartości chrześcijańskie przed bluźnierstwem jest bezsensowne. W sprawie filmu wszczęto postępowanie sądowe. Sokołowskiego oskarżono o podżeganie do nienawiści na tle religijnym. Blogerowi grozi 3,5 roku więzienia.
– Nie interesuje mnie religia i myślę, że nie jest nikomu potrzebna – stwierdza Sokołowski, deklarujący się jako „ateista, kosmopolita i libertarianin”. – Może jestem idiotą, ale nie ekstremistą – dodaje. W obronie bluźniercy z YouTube, który celowo wybrał się do cerkwi, by wywołać prowokację, stanęła lewicowa organizacja Amnesty International, nazywając go „więźniem sumienia”. Zupełnie inne odczucia ma duchowny sprawujący posługę w cerkwi, któremu pokazano przedmiot rozprawy. – Płakałem w trakcie filmu – wyznaje.
MGOT/rp.pl, tvp.info
Przekaż wieści dalej!