Chcieli pomóc sierotom, przygarnęli terrorystów
Dwóch młodych ludzi podejrzanych o przeprowadzenie zamachu w londyńskim metrze to imigranci z Bliskiego Wschodu. Przebywali w Wielkiej Brytanii od kilku lat, korzystając z pomocy angielskich rodzin zastępczych.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani przez policję. To najprawdopodobniej oni spowodowali wybuch w District Line. Młodszy z domniemanych sprawców, 18-latek, przyjechał do Wielkiej Brytanii trzy lata temu jako sierota z Iraku. Zaopiekowała się nim brytyjska rodzina Jonesów, od lat pomagająca młodym uchodźcom. Za swoje złote serca para emerytów została nawet odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego.
Drugi z podejrzanych również przez pewien czas mieszkał u Jonesów. Od paru lat żył samodzielnie, w momencie dokonania zamachu miał 21 lat. Jonesowie przyznali, że są zszokowani wynikami śledztwa. Obecnie policja przeszukuje ich dom.
polsatnews.pl
Przekaż wieści dalej!