Chiny walczą z religijnością członków partii
Władzom Państwa Środka nie podoba się fakt, iż coraz więcej członków Komunistycznej Partii Chin przyznaje się do wiary. Zdaniem szefostwa partyjnego zagraża to definiowanej przez nich postawie patriotycznej.
„Marks jasno stwierdził, że komunizm zaczyna się od ateizmu” – przypomina Centralna Komisja Kontroli Partyjnej KPCh, wyraźnie zaniepokojona statystykami. Co dziesiąty członek partii uczęszcza do Kościoła lub innej świątyni. Dla Komisji jest to dowód błędów w dyscyplinie partyjnej i „utraty dialektycznego myślenia”. Partyjni działacze podkreślają, że choć ich zdaniem Chińczycy mają zapewnioną swobodę religijną, członkowie KPCh „nie są zwykłymi obywatelami”. Zwracają również uwagę na to, czy wyznawana wiara nie niesie za sobą „obcych wpływów”.
Wolność religijna istnieje w Chinach bardziej na papierze niż w codziennym życiu. Mimo, iż władze uznają za legalne buddyzm, taoizm, islam, katolicyzm i kościoły protestanckie, wciąż nierzadkie są prześladowania chrześcijan. Tępi się również sporo rdzennych chińskich religii, których wyznawcy nierzadko znikają w tajemniczych okolicznościach. Karalne jest także wyznawanie judaizmu.
Mgot/pch24
Przekaż wieści dalej!