Chwila szczerości? Prof. Gut stwierdza, w szprycowaniu nie chodzi o ochronę przed zakażeniem. „Liczby to tylko statystyki. Nie ma żadnych podstaw, aby…”

Prof. Włodzimierz Gut przyznał, że od początku w kwestii szprycowania obiecywano ludziom nierealne rzeczy. Jego zdaniem, szpryca rzekomo chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, nie zaś przed zakażeniem. Należy także przypomnieć w kolejnym szczycie Wielkiej Histerii, że samo zakażenie często nie oznacza żadnych objawów czy pogorszenia stanu zdrowia.

– Wariant Omikron nie ominie odporności poszczepiennej. Ona jest bowiem odpornością na chorobę, a nie na zakażenie – powiedział wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Portal nczas.com przytacza przy tym odmienne od prof. Guta zdanie badaczy Uniwersytetu Waszyngtonu i firmy Humabs Biomed.

Zdaniem profesora, kraje wprowadzające obecnie lockdown z powodu kolejnego ogłoszonego wariantu koronawirusa SARS-CoV-2 próbują wpłynąć na współczynnik szerzenia się go. Jednak nie biorą pod uwagę faktu, że dziś świat jest otwarty i gdy ponownie ludzie wyjdą z domów, potencjał zakażenia będzie w najlepszym razie niewiele niższy, o ile nie wróci do tego samego poziomu.

– Liczby zakażeń to tylko statystyki. Od dawna podkreślam, że trzeba patrzeć na obciążenie służby zdrowia. Ono np. w Holandii wcale nie wygląda tragicznie. (…) Nie ma absolutnie żadnych podstaw, aby podważać skuteczność szczepionek, ale histeria jest – wyznał prof. Gut.

Podkreślił, że osoby twierdzące, że preparaty na koronawirusa powstrzymują zakażanie, są w błędzie. – Szczepionka jest po to, aby – jeżeli dojdzie do zakażenia – było ono krótkie i łagodne. Współczynnik szerzenia w obliczu stosowania szczepionek zmniejsza się nie z racji ich nieosiągalnych właściwości, ale w związku z przebiegiem zakażenia. Im ono lżejsze i krótsze, tym mniej osób zakazimy po drodze. To proste – mówił dalej prof. Gut.

Dodał, że „uśmiecha się”, gdy słyszy o zakaźności nowych wariantów SARS-CoV-2. – Wirus poza człowiekiem jest martwy. To ludzie i ich zachowania go roznoszą. Teraz już wielu ekspertów mówi, że ta zakaźność właściwie nie jest większa, niż w przypadku delty. A słyszeliśmy od niektórych, że ma to być 500, potem 50 procent większa. Spokojnie więc z tymi rewelacjami – wyjaśnił.

– W tej chwili człowiek, który pierwszy podał informację o Omicronie w RPA żałuje, bo jego kraj ucierpiał. Każdy w czasie tej epidemii chce się wykazać. Wielu decydentów boi się, że ktoś im zarzuci, że nic nie robią – kontynuował.

– Za dużo pan wymaga – tak odpowiedział prof. Gut na pytanie, czy po dwóch latach tzw. pandemii nie należałoby od rządzących oczekiwać nie nadmiarowych, ale „po prostu rozsądnych” działań.

– Nie ma naukowego uzasadnienia dla twierdzeń o tym, że szczepionki będą wobec Omikronu mniej skuteczne. Nie może tak być, jeżeli wirus nie zmienił receptora, a nie zmienił. Nie zmienił też sposobu wchodzenia do komórki. To wszystko, co działało wobec obszarów krytycznych, będzie działało dalej. Owszem, niektóre testy nie będą tego wirusa wykrywały, bo tych testów namnożyło się jak królików. Mówiłem już jakiś czas temu, że testy antygenowe nie będą wyłapywały tego wariantu. A dziś wiele osób potwierdza już moje słowa – podsumował prof. Włodzimierz Gut.

nczas.com

Przekaż wieści dalej!

Kontrrewolucja.net

Zespół portalu Kontrrewolucja.net. Kontakt: kontrrewolucja.net@gmail.com. Jeśli chcesz na wesprzeć, możesz zrobić to za pomocą zrzutki w tym linku: https://zrzutka.pl/fb6n3f

Więcej artykułów autora - Strona autora

Śledź mnie na: