Clint Eastwood w ostrych słowach popiera Trumpa
Donald Trump zyskał kolejnego sprzymierzeńca, który wspiera jego kandydaturę na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nowym sojusznikiem jest 3-krotny zdobywca Oscara, legenda kina – Clint Eastwood. Aktor w mocnych słowach poparł multimilionera i tym samym włączył się w amerykańską kampanię wyborczą.

Swoje poparcie dla Donalda Trumpa Eastwood wyraził na łamach czasopisma dla mężczyzn „Esquire”. W udzielonym dla magazynu wywiadzie, mężczyzna nie przebierał w słowach. „Umieram z nudów! Dominuje u nas generacja mięczaków” – stwierdza aktor. „Trump mówi co myśli. Czasami to nie jest dobre. Czasami jednak jest. Rozumiem skąd biorą się te wypowiedzi, ale nie zawsze z nimi się zgadzam” – dodaje. Tymi słowami legenda kina znana głównie z roli w dramacie „Brudny Harry” i jego późniejszych kontynuacji wsparła kampanię Trumpa.
Artysta powiedział, że będzie na niego głosował, ponieważ Hilary Clinton idzie drogą Baraka Obamy. „Trumpowi o coś chodzi. Ostatnio wszyscy po cichu mieli dosyć politycznej poprawności. Żyjemy w pokoleniu całującym wszystkim tyłki. Żyjemy w pokoleniu ciot. Wszyscy chodzą po skorupkach jajek. Ludzie oskarżają się o bycie rasistami. Gdy ja dorastałem, pewnie rzeczy nie były nazywane rasizmem” – powiedział Eastwood redakcji czasopisma dla mężczyzn. Na zakończenie artysta dodał, że jest przeciwko „pokoleniu ciot”. „Ciotami” aktor nazwał wszystkich tych, którzy mówią „Nie możesz zrobić tego i tamtego, nie wolno ci tego powiedzieć”.
Mas/wpolityce.pl, tvn24.pl
Przekaż wieści dalej!