Dochodzenie ws. znieważenia nagrobka Bieruta
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz wszczęła dochodzenie ws. znieważenia 1 sierpnia na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie miejsca pochówku Bolesława Bieruta oraz miejsc spoczynku innych osób. Chodzi m.in. o napis „Kat” na nagrobku.
foto: YouTube
– Dochodzenie w sprawie zostało wszczęte 5 sierpnia 2016 r. i jest prowadzone przez Komendę Rejonową Policji Warszawa V – poinformował dzisiaj prok. Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Według kodeksu karnego „kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch”. 1 sierpnia policja zatrzymała dwie osoby w związku z namalowaniem na nagrobku Bolesława Bieruta czerwonej gwiazdy i napisu „Kat”. Zatrzymanych zwolniono następnego dnia za sprawą interwencji prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który uznał zatrzymanie na 48 godz. za niezasadne.
– Z tymi osobami wykonano czynności procesowe, zostały one przesłuchane w charakterze świadków na okoliczność tego zdarzenia. Po wykonaniu tych czynności prokuratorzy wydali polecenie zwolnienia tych osób – powiedział 2 sierpnia prok. Dziekański.
– Nie aprobuję znieważenia nagrobka; rozumiem sprzeciw moralny wobec całej sytuacji, bo Bierut był zdrajcą, agentem NKWD i wielokrotnym mordercą – wyjaśnił swoją decyzję tydzień temu Ziobro. Prokurator generalny dodał także, iż sprawcy nie działali z pobudek chuligańskich.
Zbigniew Ziobro stwierdził, że zatrzymanie na 48 godz. nie było zasadne, gdyż nie zachodziło podejrzenie poważnego przestępstwa, lecz chodziło wyłącznie o czyn, za który grożą maksymalnie dwa lata więzienia. Jak mówi minister, na 48 godz. zatrzymywani są tylko sprawcy poważnych przestępstw. Ponadto policja znała tożsamość i motywację sprawców.
– Można ich było wezwać w terminie późniejszym lub przewieźć do komendy, przesłuchać i wypuścić – podkreślał Ziobro. Minister sprawiedliwości zaznaczył także, iż jako prokurator generalny mógłby nakazać zamknięcie postępowania, czego jednak nie uczynił. – Uważam, że ono powinno się toczyć – oświadczył Ziobro, zapewniając, że będzie ono prowadzone rzetelnie. Polityk dodał również, że to sąd może ocenić całą sprawę, jeśli prokurator zdecyduje się na skierowanie aktu oskarżenia. – Nie wiem, jaka będzie decyzja prokuratury – zaznaczył minister.
W piątek Sąd Rejonowy Warszawa-Żoliborz nie uwzględnił zażaleń na decyzję o zatrzymaniu Moniki S. i Janusza W. złożonych przez ich pełnomocnika. – Zatrzymanie było zasadne, legalne oraz prawidłowe w ustalonych okolicznościach faktycznych – stwierdziła rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie Ewa Leszczyńska-Furtak. – Jakkolwiek zdaniem sądu nie zachodziła obawa ukrycia się osób zatrzymanych, to w zastanej sytuacji policjanci mieli podstawy przypuszczać, że popełniono przestępstwo oraz uznać, że zachodzi obawa zacierania jego śladów – dodała sędzia. Podkreśliła także, iż czas zatrzymania sąd uznał za „konieczny do wykonania niezbędnych czynności”.
Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA, ocenił, że zarówno policja, jak i prokuratura, wykonywały w tej sprawie swoje obowiązki zgodnie z przepisami. Polityk dodał także, iż ważny w tym przypadku jest kontekst, w jakim dokonano czynu, gdyż pomnik Bieruta nigdy nie powinien się znaleźć na terenie polskiej nekropolii narodowej, jaką niewątpliwie są warszawskie Powązki.
Maj/wpolityce.pl
Przekaż wieści dalej!