Gazprom pozwany przez PGNiG

PGNiG wezwało Gazprom do stawienia się przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Polski operator energetyczny domaga się zmiany warunków naliczania cen w kontrakcie z 1996 roku na zakup gazu ziemnego z Rosji.
Od listopada 2014 roku PGNiG prowadzi renegocjacje umowy z Gazpromem. Umożliwia to tzw. okno negocjacyjne. Przez ostatnie pół roku polska spółka próbowała przekonać Gazprom do zmniejszenia ceny i zmienienia niekorzystnych dla Polski zapisów w umowie.
Co ciekawe, Polska płaci za metr sześcienny gazu ziemnego więcej niż Zachodni klienci Gazpromu. Szybkiej zmianie niekorzystnej dla Polski sytuacji sprzyja postępowanie antymonopolowe Komisji Europejskiej. Być może zachęcająca oferta złożona przez Rosjan ma tylko zachęcić polską stronę do szybkiego zakończenia negocjacji. Zdaniem byłego ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego oferta Rosjan po skierowaniu do Trybunału Arbitrażowego może być jeszcze korzystniejsza niż ta złożona obecnie.
Obecnie wiele firm występuje do Trybunału Arbitrażowego z wnioskami o pomoc w negocjacjach cen gazu na rynku. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy żadna ze stron nie może się porozumieć. Zdecydowana większość takich spraw udaje się wyjaśnić polubownie.
Gazprom jest bardziej skory do negocjacji w Trybunale, ponieważ przeraża go widmo kar antymonopolowych nakładanych przez Komisję Europejską. Koniecznością było złożenie przez PGNiG wniosku, ponieważ niskie ceny ropy wpływają niekorzystnie na bilans finansowy Gazpromu i powodują niechęć do rozmów. W związku z zawirowaniami na arenie międzynarodowej i niską ceną ropy negocjacje mogą się jednak przesuwać w czasie.
Szy/wPolityce.pl
Przekaż wieści dalej!