Gross znów prowokuje

Jan Tomasz Gross po raz kolejny szokuje. Tym razem w wywiadzie dla „Newsweeka” Lewicowy autor stwierdził, iż polska reakcja na wypowiedzi Jamesa Comeya wynika z… poczucia winy.
W rozmowie z Aleksandrą Pawlicką Gross zasugerował, iż Polacy mają wyrzuty sumienia z powodu swojego postępowania w czasie holokaustu i próbują to poczucie winy zagłuszyć. Stąd miałoby wynikać gwałtowne oburzenie Polski na wypowiedź szefa FBI. Gross ubolewał, iż w naszym kraju wciąż „kilkadziesiąt procent twierdzi, że Polacy byli tak samo lub bardziej ofiarami wojny jak Żydzi”. Nie wahał się nawet porównać polskich prób zwalczania fałszu historycznego z zachowaniem Turcji, która „przeczołguje ambasadorów państw, gdzie zostało wspomniane ludobójstwo Ormian”.
– Przypominanie, że Polacy mają najwięcej drzewek posadzonych w Yad Vashem w Jerozolimie, nie zmieni prawdy. Sprawiedliwi byli w okupowanej Polsce pariasami bezwzględnie i okrutnie tępionymi przez polskie społeczeństwo – stwierdził Gross. Uznał również, że skandaliczna wypowiedź Comeya była jedynie lapsusem językowym, nie wynikiem ignorancji, ponieważ Amerykanie posiadają większą od nas świadomość historyczną. – Z całą pewnością przeciętny Amerykanin wie na ten temat dużo więcej niż przeciętny polski obywatel – dodał Gross.
Mgot/pch24, newsweek.pl
Przekaż wieści dalej!