Grzegorz Braun popiera Dianę Ruchniewicz. Chce odebrania przywilejów Ukraińcom
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun przestrzegł sympatyków przed scenariuszem, w którym sam jeden reprezentuje w Sejmie swoje stronnictwo, czyli Konfederację Korony Polskiej. Polityk zaapelował do wyborców z Warszawy i zagranicy, by ci postawili krzyżyk przy nazwisku Diany Ruchniewicz.
Poseł Grzegorz Braun na ostatniej prostej kampanii wskazał wyborcom, kogo powinni poprzeć w okręgu warszawskim, czyli tym oznaczonym numerem 19.
– Diana Ruchniewicz do Sejmu! Czwarta na liście warszawskiej, stołecznej. Na ten okręg głosuje nie tylko Warszawa, ale i zagranica. Rodacy Polacy, Polonusi, Kresowiacy, wy, których los porozrzucał w różne miejsca na globusie, ale żyjecie życiem politycznym kraju – głosujcie na Dianę Ruchniewicz. Wyślijcie ją bardzo proszę do Sejmu – zaapelował poseł i szef Konfederacji Korony Polskiej.
Grzegorz Braun popiera Dianę Ruchniewicz
Kandydatka startuje z pozycji czwartej. Ruchniewicz do polityki weszła stosunkowo niedawno, bo w 2020 roku. Przez ostatnie trzy burzliwe lata miała jednak okazję zdobyć ogromne doświadczenie, m.in. w mobilizacji przeciwników ukrainizacji Polski, a wcześniej segregacji sanitarnej i lockdownu.
– Dla osoby, która do polityki weszła w 2020 roku, gdy prym wiedli politycy, celebryci, sportowcy, dziennikarze, lekarze celowo nakręcający panikę covidową, licząc na ogromne zyski i zwiększenie władzy, trudno wyobrazić sobie bardziej wartościową rekomendację od rekomendacji posła Grzegorz Braun. To poseł Grzegorz Braun dawał nam przykład i siłę w naszym dążeniu do pozostawania wolnymi ludźmi, a teraz poleca mnie jako najlepszą kandydatkę w wyborach do sejmu 15.10.2023 r. Jest mi niezmiernie miło. Dziękuję Panu posłowi za zaufanie i obiecuję godnie reprezentować wyborców i Konfederację Korony Polskiej w sejmie X kadencji – mówi kandydatka.
Zdaniem obserwatorów ma ona spore szanse na otrzymanie mandatu poselskiego. W 2015 roku do Sejmu dostał się bowiem Jacek Wilk, który także startował z miejsca czwartego listy Kukiz’15.
Co ciekawe, Dianę Ruchniewicz oficjalnie poparł również profesor Adam Wielomski. Z pewnością miały na to wpływ postulaty, z jakimi kandydatka idzie do Sejmu. Te z pewnością zjeżą włos na głowie niejednemu apologecie bezrefleksyjnego liberalizmu. Ruchniewicz domaga się bowiem: Wycofania Polski z umowy o wspólnym zadłużeniu się państw z UE; wycofania się Polski z pakietu klimatycznego Fit for 55; wyjścia z WHO; dobrowolności szczepień; i wreszcie, wycofania przywilejów dla uchodźców.
Radykalizm opłaci się? Wiele na to wskazuje
Ruchniewicz nie boi się pokazania pazura. Kandydatka startująca w Warszawie wprost wskazuje, że ci, którzy zgotowali Polakom lockdown, to zwyczajni przestępcy.
– Przypomnę, że w czasie covidozy zostały uchwalone bezprawne przepisy, a PiS dodatkowo próbował przepchnąć ustawę o braku odpowiedzialności urzędników za ich szkodliwe działania. Szansą na rozliczenie bezprawia jest wygrana Konfederacji, jednakże uzyskanie wielu mandatów da nam znacznie większe możliwości egzekwowania prawa. Liczy się każdy mandat, każde ręce do pracy dla Polski i Polaków – podkreśla kandydatka popierana przez Brauna i Wielomskiego.
Czy trzecia frakcja wewnątrz Konfederacji, a więc Korona, ma szansę na wejście Ruchniewicz do Sejmu? To prawdopodobny wariant.
– Jeżeli nie chcecie, żebym został sierotą w Sejmie, głosujcie na Dianę Ruchniewicz – zwraca się żartobliwie do wyborców Grzegorz Braun.
nczas.info
fot. nadesłane
Przekaż wieści dalej!