ISIS zamorduje pół miliona ludzi niszcząc tamę
40 kilometrów na północny zachód od Mosulu znajduje się „tama Saddama”. Jej stan techniczny jest opłakany. Jeśli zostanie zniszczona, zginie, według wstępnych szacunków, co najmniej pół miliona ludzi. Nie zważając na to, ISIS zamierza zniszczyć lichą konstrukcję.
Tama została odbita z rąk ISIS przez Kurdów przy amerykańskim wsparciu. Islamiści zdawali sobie sprawę z zagrożenia, jakie konstrukcja ze sobą niesie, jednak wcześniej nie myśleli o wielkim ludobójstwie. Teraz, w obliczu klęsk przed dwiema koalicjami, szczególnie dotkliwej ze strony rosyjskiej, sytuacja się zmieniła. Iracki rząd zarządził natychmiastową ewakuację wiosek w pobliżu tamy.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy tama przechodziła razy z rąk do rąk. Jej stan jest opłakany. Postawiono ją na podłożu gipsowym, co jest dość nietypowe dla tego typu budowli. Gips ulega stopniowemu niszczeniu, przesiąka pod nim woda. Trzeba ciągle przeprowadzać prace konserwacyjne, by 50-metrowa konstrukcja nie zawaliła się.
Jeśli tama nie wytrzyma, to woda zaleje wszystko na obszarze setek kilometrów wzdłuż rzeki Tygrys. Dwie godziny po katastrofie 110-metrowa fala dotrze do Mosulu, gdzie mieszka 1,5 miliona ludzi. Zdaniem inżynierów, Mosul znajdzie się na dnie jeziora o głębokości 18 metrów, a poziom wody w Bagdadzie wyniesie ok. 4,5 metra. Na początkowym etapie katastrofy liczba ofiar to nawet pół miliona ludzi.
CWIK/pl.sputniknews.com
Przekaż wieści dalej!