Islamiści stoją za atakiem na autokar drużyny Borussia Dortmund

Wczoraj przed planowanym meczem Ligi Mistrzów doszło do ataku na autokar przewożący piłkarzy Borussii Dortmund. W wyniku wybuchu został ranny jeden z zawodników, Marc Bartra. Treści listów znalezionych przez niemiecką policję świadczą o tym, że to dżihadyści podłożyli ładunki.
– 12 niewierzących może zostać zabitych w Niemczech przez naszych błogosławionych braci. Ale Ty Merkel chyba się nie martwisz o swoich małych, brudnych poddanych. Twoje Tornada nadal latają nad ziemią Kalifatu, by mordować muzułmanów, ale my pozostajemy wytrwali w łasce Allaha. – brzmią słowa z listu ujawnionego przez niemiecką prasę, znalezionego w pobliżu zajścia. Dżihadyści domagają się m.in. wycofania niemieckich samolotów z Syrii oraz zamknięcia bazy Rammstein.
– W centrum naszego śledztwa znajduje się dwóch podejrzanych z islamskimi korzeniami. Przeszukaliśmy mieszkania obu i jak na razie zatrzymaliśmy jednego z nich – informuje Frauke Koehler, rzecznik prokuratury generalnej w Karlsruhe. Oprócz tego znaleziono również list, w którym do zamachu przyznaje się Antifa, jednak policja odrzuciła go jako niewiarygodny.
Do wybuchu doszło wczoraj wieczorem. – Materiały wybuchowe były wyposażone w metalowe kołki. Jeden z nich wbił się w zagłówek fotela. Mamy wielkie szczęście, że nie doszło do tragedii. Bomby miały zasięg ponad 100 metrów – dodaje Koehler. Zawodnik, który został ranny, przeszedł wczoraj operację.
MGOT/przeglądsportowy.pl
Przekaż wieści dalej!