Jose Mourinho o Bogu i niewychowanych piłkarzach

Jeden z najsłynniejszych trenerów piłki nożnej, Jose Mourinho udzielił wywiadu gazecie „The Telegraph”. Portugalczyk, który jest katolikiem, mówił o swojej wierze oraz o absurdach obecnego futbolu.
– Kiedyś piłkarze grali po to by być zamożnymi ludźmi po zakończeniu kariery. Dzisiaj mają oczekiwanie, by wzbogacić się jeszcze przed rozegraniem pierwszego meczu – powiedział Portugalczyk, który uważa, że coraz trudniej zmotywować młodych zawodników do ciężkiej pracy dla drużyny.
– Musimy pamiętać, że ci młodzi gracze są finalnym produktem, efektem wcześniejszego wychowania. Trenowałem kiedyś chłopaka, nie wymienię nazwiska, któremu dałem szansę występu w podstawowej jedenastce. Kilka tygodni później z pracy zrezygnował jego ojciec, zajęcie rzuciła jego matka – rodzice zamieszkali z nim i zaczęli kierować jego karierą. To jest trudna sytuacja. Piłkarze potrzebują elementarnej edukacji. Przychodzi inny młody gracz i pokazuje nowy samochód. A ja go pytam: Po co ci jeszcze jeden? Masz dom? Nie. Masz odłożone pieniądze w banku? Nie. A ten chłopak na to, że samochód jest za darmo, bo jego ojciec wziął go w leasing. Pytam, czy wie, że leasing nie znaczy „za darmo”. Tłumaczę na czym to polega, bo nie zrobił tego nikt przede mną. Kiedy ja zarobiłem swoje pierwsze wielkie pieniądze, w Porto w 2003 roku, byłem na zastrzyk gotówki przygotowany: miałem ponad 30 lat i rodzinę A oni mają po 16, 17, góra 20 lat. Kompletnie nie wiedzą co z tym zrobić – celnie zauważa Mourinho.
W ostatnim zestawieniu magazynu Forbes na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi znalazło się 2 piłkarzy. Cristiano Ronaldo (30 pozycja) oraz Lionel Messi (45 pozycja).
– Rozumiem, że futbol w wymiarze społecznym, kulturowym i politycznym jest bardzo ważny. Ale dlaczego na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi świata trafia piłkarz? To jest absurd! My nie ratujemy życia! Wiem, że ludzie skaczą z piątego piętra gdy ich ukochany klub przegrywa mecz, ale to oznacza, że taki człowiek ma problem. Jak można porównywać piłkarza czy trenera z naukowcem lub lekarzem ? Otóż, nie można – uważa portugalski trener
Mourinho mówi również o swojej wierze w Boga. – Wierzę w Boga bezwarunkowo, nawet jeśli nie chodzę do kościoła codziennie, lub nawet co tydzień. Choć kiedy jestem w Portugalii praktykuję regularnie. Modlę się każdego dnia i każdego dnia z Nim rozmawiam. Modlę się za rodzinę, za dzieci, żonę, rodziców. Ale nigdy nie rozmawiam z Nim o piłce nożnej! – zakończył Mourunho
Pitak/wpolityce.pl
Przekaż wieści dalej!